W czwartek bądź piątek Marcin Kuś powinien oficjalnie zostać piłkarzem tureckiego pierwszoligowca - Istambul BB. Działacze klubu z dziesięciomilionowego miasta w ciągu najbliższych godzin złożą gwarancje bankowe i podpiszą trzyletnią umowę z sześciokrotnym reprezentantem Polski. - Z Istambul BB jestem już dogadany. Kwestie finansowe uzgodniliśmy w dość krótkim czasie. Z ogłoszeniem wszystkiego oficjalnie czekam i ogłosze to dopiero wtedy jak podpisane będą wszystkie papiery. Korona zażądała jakichś deklaracji finansowych i Turcy właśnie kończą zbieranie papierów. Na razie wstrzymuje się z komentarzami - zastrzega Kuś.
Kuś nie kryje, że jego osobą zainteresowane było kilka innych klubów. Z różnych względów do porozumienia doszło dopiero w negocjacjach z Turkami. Wychowanek warszawskiej Polonii pojechał do Stambułu na testy i tak olśnił trenera i tureckich działaczy, że ci chcieli z nim podpisać umowę "od ręki ".
- Było kilka ofert, również propozycje z Polski. Były to mocne zespoły z czołówki, więc nie musiałem wyjeżdżać. Oprócz tego zainteresowanie było ze strony klubów rosyjskich i ukraińskich. Z Zachodu była jakaś propozycja z drugiej ligi angielskiej, także z Bundesligi. Działacze z Turcji byli jednak ze mnie na tyle zadowoleni, że szybko chcieli podpisać umowę. Z różnych względów z tamtymi zespołami się nie dogadaliśmy. Albo ja decydowałem o zakończeniu negocjacji albo kluby nie mogły się dogadać co do kwoty - zdradza.
Piłkarz nie zdradza ile zapłacą za niego Turcy. - Mam pewne zapisy w kontrakcie i nie wolno zdradzać mi sumy odstępnego - stwierdza. My jednak wiemy, że za kartę 27 latka trzeba wyłożyć 600 tys. euro.
Na początku 2006 roku Kuś wyjechał do Anglii, aby występować w tamtejszym Queens Park Rangers. Tam niestety obrońca nie zagrzał długo miejsca i swoją przygodę z Wyspami Brytyjskimi zakończył z zaledwie trzema występami na drugoligowych boiskach Championship. Następnie przyszedł czas na rosyjskie Torpedo Moskwa. W stolicy Rosji piłkarzowi nie szło jednak wiele lepiej i w zespole z stadionu na Łużnikach rozegrał niewiele, bo 13 spotkań. - Nie zraziłem się jednak do gry za granicą po tej nieudanej przygodzie w Anglii i Rosji. Chcę spróbować gry za granicami naszego kraju i dlatego wyjeżdżam do Turcji -kończy piłkarz.