Polacy we Francji: Dudka z fatalną notą, Perquis znów nie zachował czystego konta

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ireneusz Jeleń i Ludovic Obraniak w 12. kolejce Ligue 1 spotkanie OSC Lille obserwowali z perspektywy ławki rezerwowych. 30-letni napastnik, choć w ostatnią środę zdobył gola w Pucharze Ligi Francuskiej, staje się dopiero trzecim wyborem trenera.

Ludovic Obraniak i Ireneusz Jeleń znaleźli się w wyjściowym składzie Lille w środowym spotkaniu Pucharu Ligi Francuskiej z Sedanem. Jednak ani jeden, ani drugi w ogóle nie pojawili się na murawie stadionu w Valenciennes w 12. kolejce Ligue 1, gdzie Les Dogues po raz pierwszy od 14 miesięcy zakończyli mecz remisem 0:0. Czy to dowód słabej pozycji reprezentantów Polski w zespole Rudiego Garcii? Wiele wskazuje na to, że tak. Trener od "Ludo" bardziej ceni Joe Cole'a oraz Florenta Balmonta. "Jelonek" z kolei zaczyna przegrywać rywalizację nie tylko z Moussa Sow, ale także z Tulio de Melo, który niedawno wrócił do zdrowia.

Już w środę mistrzów Francji czeka mecz ostatniej szansy w Champions League z Interem Mediolan na San Siro. Mało prawdopodobne, by biało-czerwoni znaleźli się w wyjściowej "jedenastce".

Premierowego gola w sezonie strzelił Dariusz Dudka. Polak, który po raz pierwszy wystąpił w roli środkowego obrońcy i sobie w niej nie radził, otrzymał jednak fatalne noty. L'Equipe przyznał mu "3" w 10-stopniowej skali! Na usprawiedliwienie 27-latka trzeba zaznaczyć, że trzech innych graczy AJ Auxerre zebrało równie niekorzystne recenzje.

Damienowi Perquisowi i defensywie FC Sochaux znów nie udało się zachować czystego konta. Stoper polskiej kadry czeka na bezbłędny występ już 9 meczów! W niedzielne popołudnie Les Lionceaux zremisowali 1:1 w Nicei. Perquis rozegrał pełne 90 minut i zarówno do L'Equipe, jak i football.fr dostał notę "5". Jego partnerzy z linii obrony wypadli bądź tak samo, bądź nieco słabiej.

Ostatni z Polaków we francuskim klubie, Grzegorz Krychowiak musiał zadowolić się rolą rezerwowego w pojedynku Bordeaux z Ajaccio (2:0).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)