Czarne Koszule po meczu: Styl nie był najważniejszy

Po bramce zdobytej w kontrowersyjnych okolicznościach przez Pavela Sultesa w 65. minucie Polonia pokonała w Chorzowie Ruch 1:0. Dla gości była to pierwsza wyjazdowa wygrana od maja.

Michał Piegza
Michał Piegza

Długo przyszło czekać piłkarzom Polonii na wyjazdowe zwycięstwo w ekstraklasie. Po raz ostatni drużyna Jacka Zielińskiego triumfowała na obcym terenie w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu, gdy 2:0 pokonała fetującą mistrzostwo Polski Wisłę.

Spotkanie Ruchu z Polonią było meczem, gdzie dominowała walka. Żadna z drużyn nie odpuszczała, stąd wiele spięć i ostrych zagrań. - Styl nie był najważniejszy, ale punkty - stwierdził po meczu trener Czarnych Koszul Jacek Zieliński. - Spotkanie nie rozpoczęło się dla nas zbyt dobrze. Później wszystko wyglądało już lepiej. Wygrana cieszy tym bardziej, że w Chorzowie zawsze gra się ciężko - stwierdził pomocnik Polonii Grzegorz Bonin. - Wiem, że Ruch bardzo pewnie czuje się u siebie. Przecież grałem tutaj przez kilka lat - dodał były piłkarz Niebieskich Maciej Sadlok.

O wyniku meczu mogła zadecydować akcja z 65. minuty, gdy Arkadiusz Piech był sam na sam z Michałem Gliwą. - Liczyłem na naszego bramkarza. Wiedziałem, że wytrzyma do końca i się nie położy. I to się potwierdziło - cieszył się po meczu Zieliński, który aktualnie zdecydowanie stawia w bramce na Gliwę.

Po obiecującym początku sezonu, w kolejnych meczach Polonia zawodziła. Przed tygodniem piłkarze z Konwiktorskiej wywieźli pierwszy punkt z boiska rywala. Czy w Chorzowie nastąpiło przełamanie? - To dopiero początek. Stać nas na wiele i myślę, że wkrótce to pokażemy - buńczucznie zapowiedział zawodnik Polonii Tomasz Jodłowiec. - Cały czas się poznajemy. Przecież ten zespół jest nowy. Na zgranie potrzeba czasu - dodał na koniec Grzegorz Bonin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×