- Gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce i długimi fragmentami mieli mecz pod kontrolą. Mimo to mogliśmy pokusić się o wygraną, bo w pierwszej połowie świetną okazję zmarnował Janusz Gol, a po przerwie ja. Nie będziemy tego rozpamiętywać, skupiamy się już na tym, co czeka nas w przyszłości - powiedział Ivica Vrdoljak.
Dlaczego pomocnik Wojskowych nie trafił w bramkę z trzech metrów? - Sam nie wiem. Nie potrafię powiedzieć co się tam dokładnie stało. Michał Żyro przekazał mi, że piłka podskoczyła i to była główna przyczyna pudła.
- Spotkanie w Poznaniu nie było najlepsze w naszym wykonaniu. Mało graliśmy piłką. Jedynym elementem, który funkcjonował w pełni, była walka. Szkoda, że nie potrafiliśmy zaprezentować tego co w poprzednich pojedynkach. Niejednokrotnie pokazaliśmy, że stać nas na dużo więcej. Z drugiej strony przyczyną gorszej dyspozycji może być solidna postawa Lecha. Trzeba przyznać, że gospodarze nie pozwolili nam na zbyt wiele - zakończył Vrdoljak.