LM: Eksperyment taktyczny Fergusona wypalił, Rooney dobry także jako środkowy pomocnik!

Finaliści poprzedniej edycji wracają na właściwe tory. Po remisach z Benfiką i Bazyleą Czerwone Diabły dwukrotnie uporały się z mistrzem Rumunii, a sir Alex Ferguson był na tyle pewny swego, że ustawił swojego najlepszego gracza w bardzo nietypowy sposób.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Sir Alex Ferguson w środowym pojedynku z Otelulem Galati zdecydował się na ustawienie 4-4-2. W ataku zagrali Michael Owen (już w 11. minucie zastąpił go Javier Hernandez) oraz Dymitar Berbatow. Najlepszy strzelec Man Utd, Wayne Rooney biegał za ich plecami wraz z Andersonem. Jak przyznał sam "Wazza", po raz ostatni wystąpił w roli środkowego obrońcy, gdy był jeszcze juniorem! - Nowa pozycja nie stanowiła dla mnie żadnego kłopotu. Gdy byłem nastolatkiem, czasami na niej grywałem. Było fajnie, bo przechodziło przeze mnie sporo piłek. Jeśli menedżer nadal będzie kazał mi występować w tym miejscu boiska, będę szczęśliwy - skomentował 26-latek.

Ze swojego eksperymentu taktycznego bardzo zadowolony był "Fergie". Po opiekunie Red Devils nie widać już śladów klęski 1:6 w Derbach Manchesteru. - Myślę, że Wayne był fantastyczny jako środkowy pomocnik. Wybory, które podejmował, i podania, które wykonywał, były bardzo, bardzo dobre. Trudno powiedzieć, jak poradziłby sobie z trudniejszym przeciwnikiem. Jestem jednak przekonany, że jeszcze nieraz wystawię go na tej pozycji - przyznał menedżer, dodając, że do nietypowego ustawienia drużyny zmusiła go sytuacja kadrowa. - Wciąż kontuzjowani są Michael Carrick i Tom Cleverley, a Darrenowi Fletcherowi dałem odpocząć - wyjaśnił Ferguson.

Rooney w 87. minucie strzałem ze swojej nowej pozycji ustala wynik meczu:




-> Wyniki i opis środowych spotkań Ligi Mistrzów <-

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×