Trener Widzewa przed meczem z Lechią Gdańsk

W nadchodzącej kolejce, Widzew Łódź zmierzy się w meczu wyjazdowym z Lechią Gdańsk. Trener widzewiaków, Radosław Mroczkowski, uważa, że mimo ostatnich, słabych wyników gdańszczan, Lechia to wciąż silny zespół, który ma teraz słabszy moment.

- Trener Kafarski pracuje z Lechią od trzech lat i zbudował silny zespół. Może teraz mają słabszy moment, ale to zespół, który gra solidną piłkę. Przede wszystkim budują grę, nie czekając tylko na kontrataki - przyznał na przedmeczowej konferencji Radosław Mroczkowski.

Trener łodzian będzie miał niemały problem z zestawieniem środka obrony. Do pauzujących za kartki, Ugo Ukaha i Bruno Pinheiro, dołączył Sebastian Madera, który uskarżał się ostatnio na problemy z nogami. - Sebastian zgłosił, że boli go noga. Miał konsultację, która nie do końca wyjaśniła, co się dzieje. Skoro jednak on twierdzi, że go boli, to ja nie mogę inaczej postąpić. W piątek ma kolejną konsultację lekarską, może ona pomoże postawić właściwą diagnozę - powiedział.

Szkoleniowiec Widzewa przyznał, że gra na nowoczesnym stadionie, jakim jest PGE Arena, nie zdeprymuje jego zespołu. - Graliśmy już przecież na takich stadionach, choćby niedawno na Legii. Trzeba się po prostu oswoić z tym nowym otoczeniem. To nie jest problem. Wręcz przeciwnie. Bardzo dobrze, że będziemy grać na tym obiekcie. To nas nie zdeprymuje.

W ostatnim czasie, media sporo uwagi poświęciły Nice Dzalamidze, na którego kupno, Widzew miał się zdecydować do końca minionego miesiąca. - To jeszcze nie koniec negocjacji. Sytuacja może się jeszcze różnie rozwinąć. W ostatnim czasie Nika był w słabszej dyspozycji. Zastanawialiśmy się, z czego to wynika. Może właśnie z tego zamieszania wokół transferu. Rozmowy jeszcze trwają, temat nie został zakończony - przyznał na koniec trener łodzian.

Komentarze (0)