Ich Smuda nie dostrzega (wideo)
Marcin Kuś, Kamil Grosicki, Radosław Majewski, Tomasz Cywka, Adrian Mrowiec, Mariusz Lewandowski, Mirosław Sznaucer, Bartosz Salamon i Piotr Celeban - co łączy tych zawodników oraz selekcjonera Franciszka Smudę?
Bartosz Zimkowski
Franciszek Smuda nie kwapi się do dalekich wyjazdów zagranicznych, aby na własne oczy zobaczyć kandydatów do gry w reprezentacji Polski. Z Turcji Marcin Kuś zasługuje na sprawdzenie przed Euro 2012. Również Kamil Grosicki powinien regularnie dostawać powołania. W Grecji Mirosław Sznaucer nie doczekał się kontaktu ze strony sztabu szkoleniowego. Na Wyspach Brytyjskich Radosław Majewski, Tomasz Cywka oraz Adrian Mrowiec nie są ulubieńcami selekcjonera. Nie trzeba daleko szukać, ponieważ Piotr Celeban ze Śląska Wrocław także zasługuje na to, żeby dostać okazję zaprezentowania swoich umiejętności.
Stworzyliśmy listę piłkarzy, którzy w przeszłości powinni zostać sprawdzeni bądź też cały czas czekają na telefon od Franciszka Smudy.
1. Marcin Kuś (Istanbul Buyuksehir). Środkowy defensor, a więc piłkarz, który w reprezentacji jest towarem deficytowym. Nie trzeba było naturalizować Damiena Perquisa. Wystarczy polecieć do Turcji, gdzie na co dzień gra Kuś. Nie jest rezerwowym w broniącym się przed spadkiem zespole. Po dziewięciu kolejkach jego drużyna zajmuje trzecie miejsce w tabeli, wyprzedzając takie tuzy jak Besiktas Stambuł czy Trabznospor! Kuś zagrał w większości spotkaniach od pierwszej do ostatniej minuty. Mimo to nie znalazł jeszcze uznania w oczach selekcjonera. Jego licznik reprezentacyjnych gier zatrzymał się na liczbie siedem. Po raz ostatni wystąpił w biało-czerwonych barwach w 2008 roku w wygranym 1:0 spotkaniu z Finlandią.
2. Kamil Grosicki (Sivasspor). W ostatnich miesiącach premamentnie jest pomijany przez Smudę. Czy jest kontuzjowany? Nic z tych rzeczy. Ba, strzelił właśnie bramki Fenerbahce Stambuł i Besiktasowi Stambuł! W sumie ma już na koncie cztery gole w tym sezonie, ale mimo to Smuda nie chce wysłać mu powołania. Grosicki jak mało kto zasługuje na nominację. Wprawdzie jego ostatnia gra w reprezentacji nie przynosi mu chwały - słabe spotkanie przeciwko Argentynie - to mimo wszystko Smuda powinien go regularnie zapraszać na zgrupowania.
Gol Grosickiego w meczu z Fenerbahce: