Trwa niemoc Zielonych - relacja z meczu Warta Poznań - Arka Gdynia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Warta Poznań prowadzona po raz pierwszy przez Jarosława Araszkiewicza zaprezentowała się lepiej niż ostatnio, ale to nie wystarczyło do pokonania Arki Gdynia. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, co jest dość sprawiedliwym wynikiem, który jednak spowodował obustronny niedosyt.

W tym artykule dowiesz się o:

Po zmianie trenera poznaniacy mieli zaprezentować swoje nowe oblicze. Ciężko było wymagać, że Jarosław Araszkiewicz w kilka dni zmieni styl drużyny, ale miał stworzyć z Warty monolit i drużynę waleczną. Tego odmówić Zielonym nie można.

Początek spotkania należał do gości, którzy częściej bywali pod polem karnym gospodarzy. Czujna była jednak defensywa z Grzegorzem Szamotulskim na czele. W 17. minucie to Warta wyszła na prowadzenie. Z lewej strony boiska dośrodkował Bartosz Bereszyński, a zamykający akcję Tomasz Magdziarz skierował piłkę do bramki zaskoczonego Marcina Juszczyka.

Po bramce spotkanie było dość wyrównane. Obie drużyny starały się atakować, ale obrońcy byli bardzo czujni i nie dali stworzyć większego zagrożenia. Arka mogła wyrównać w 31. minucie, gdy po ładnym strzale z dystansu Mirko Ivanovskiego Szamotulski z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Drugą połowę dobrze rozpoczęli poznaniacy. Wydawało się, że mają oni spotkanie pod kontrolą i przez długi czas nie schodzili z połowy Arki. Nie potrafili jednak przełożyć tego na klarowne sytuacje, co w konsekwencji spowodowało, że zaatakowali goście. W 61. minucie po uderzeniu z dystansu jednego zawodników Szamotulski odbił piłkę, ale na szczęście dla Warty nadbiegający Ivanovski nie zdołał głową jej dobić.

W 71. minucie mogło być 1:1. Z linii pola karnego mocno w poprzeczkę uderzył Ensar Arifović. Warta miała szczęście, lecz cztery minuty później goście i tak doprowadzili do wyrównania. Z dystansu z pozoru niegroźny strzał oddał Piotr Kuklis, nie najlepiej zachował się Szamotulski, który odbił piłkę przed siebie, a nadbiegający Paweł Czoska bez problemu umieścił ją w bramce.

Poznaniacy chcieli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale brakowało im siły ognia z przodu. Mecz zakończył się remisem, który nikogo nie satysfakcjonuje. Warta nie wygrała już sześciu meczów z rzędu i jej sytuacja w tabeli jest coraz gorsza.

Powiedzieli po meczu:

Petr Nemec (trener Arki Gdynia): W tym meczu piłka była niesprawiedliwa. Myślę, że wszyscy widzieli, że to my byliśmy zespołem, który grał lepiej. Na początku popełniliśmy błąd i zostaliśmy za to ukarani. Przegrywaliśmy 0:1 i musieliśmy gonić wynik. Udało się wykorzystać jedną sytuację. Mogę podziękować zawodnikom za walkę, ale pozostał niedosyt, bo zasłużyliśmy na więcej niż jeden punkt.

Jarosław Araszkiewicz (trener Warty Poznań): Chciałem przerwać złą passę Warty. Mówiłem chłopakom, że może być w tym meczu jedna sytuacja, którą musimy wykorzystać. W naszych poczynaniach zabrakło konsekwencji. Chcę podziękować moim zawodnikom, bo nie był to zespół indywidualności tylko kolektyw. Było widać, że chcieli wygrać, ale stało jak się stało i będziemy musieli szukać punktów w meczu z Polonią Bytom.

Warta Poznań - Arka Gdynia 1:1 (1:0)
1:0 - Magdziarz 17'
1:1 - Czoska 75'

Składy:

Warta: Szamotulski - Sasin, Otuszewski, Sobieraj, Kosznik, Bartkowiak (46' Scherfchen), Magdziarz, Artur Marciniak (64' Goliński), Foszmańczyk, Bereszyński, Gajtkowski (75' Klatt).

Arka: Juszczyk - Krajanowski, Jarzębowski, Łągiewka (28' Brodziński), Radzewicz, Kasperkiewicz, Jakub Kowalski, Benat, Flis (52' Czoska), Kuklis, Ivanovski (64' Arifović).

Żółte kartki: Otuszewski (Warta) oraz Ivanovski (Arka).

Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce).

Widzów: 7 000.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)