W Szczecinie szanse na awans do T-Mobile Ekstraklasy nabierają coraz bardziej realnych kształtów. Pogoń po serii meczów bez porażki w miniony weekend ugrała komplet punktów w wyjazdowej potyczce z Polonią Bytom, nie wkładając w samo spotkanie maksimum swoich możliwości.
- Mówiliśmy sobie przed meczem, żeby wejść w ten mecz odważnie i nam się to udało. Wykorzystaliśmy rzut wolny, który świetnie Edi wykonał, a w kolejnych minutach mieliśmy kolejne kapitalne okazje do ustawienia meczu. Potem mecz się wyrównał. Było dużo walki, ale mało gry w piłkę - ocenia Marcin Sasal, trener Portowców.
Choć w pierwszej części gry śląska drużyna zespołu z Pomorza nie postraszyła ten utrzymał koncentrację także po przerwie. - Na drugą połowę wyszliśmy z myślą, by szybko strzelić drugą bramkę. Kiedy nam się to udało, to dołożyliśmy trzecią i zaczął się sparing. Ostatni kwadrans to było wyczekiwanie na koniec meczu, choć jeszcze swoje okazje mieliśmy. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym - przekonuje szkoleniowiec Pogoni.
Mecz w Bytomiu był 7. spotkaniem Pogoni bez porażki. - Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa, bo zawsze mecz wyjazdowy jest pewną zagadką. Udało nam się plan zrealizować i wróciliśmy na fotel lidera, ale runda się dla nas nie kończy. Zostały dwa mecze do końca i chcemy do nich podejść w pełni umotywowani, by w nich także sięgnąć po trzy punkty - zapewnia opiekun drużyny ze Szczecina.