Podsumowanie przygotowań Stali Stalowa Wola

Klubu ze Stalowej Woli nie było stać na wyjazd na zgrupowanie. Baza treningowa na stadionie przy ulicy Hutniczej jest jednak w miarę odpowiednia, więc nic nie stało na przeszkodzie, by cały okres treningowy odbywał się na miejscu. Jak piłkarze Stali przepracowali ten ciężki dla nich czas? Na to pytanie będziemy mogli sobie odpowiedzieć po zakończeniu rundy jesiennej.

W tym artykule dowiesz się o:

O tym, że Stal utrzyma się w lidze było wiadomo już na kilka kolejek przed jej zakończeniem. Tym samym piłkarze grający w zielono-czarnych barwach uniknęli stresu, jakiego musieli doświadczyć dwa lata temu grając w barażach o pozostanie w lidze z Kolejarzem Stróże.

Po zakończeniu ubiegłego sezonu od razu rozpoczęły się ruchy kadrowe. Wiadomo było, że większości piłkarzy kończą się kontrakty. Z usług niektórych trzeba było zrezygnować, po innych ustawiła się kolejka chętnych. Zaraz po zakończeniu rozgrywek z dalszych występów w barwach Stali Stalowa Wola zrezygnowali Węgier Zoltán Gergely Gheczy i Australijczyk Aldin Hadžić. Obydwaj piłkarze zostali sprowadzeni na Podkarpacie przez Albina Mikulskiego, byłego już trenera Stali. Gheczy za czasów Mikulskiego występował w podstawowym składzie, później, gdy funkcję opiekuna Stalowców objął Władysław Łach gracz z Węgier powędrował na ławkę rezerwowych. Australijczyk Hadžić od początku był graczem rezerwowym. Jego umiejętności są dość słabe i był to raczej zawodnik od "łatania dziur".

Pojawiły się także problemy z przedłużeniem kontaktów graczy dla Stali niezwykle ważnych. Na brak ofert nie narzekali Jakub Ławecki, Janusz Iwanicki, Tomasz Wietecha, czy Longinus Uwakwe. Lista była długa. Stalowcy do treningów mieli wrócić 23 czerwca. Wiadomo było, że klub potrzebuje sponsora. Takiego, choć bardzo skromnego udało się pozyskać. Został nim Browar Janów Lubelski. Prowadzono także rozmowy w celu utworzenia drugiej drużyny, które zakończyły się bezowocnie.

Po wznowieniu treningów na pierwszych zajęciach pojawili się nowi zawodnicy, wśród nich Tomasz Walat z Izolatora Boguchwała. Jak się później okazało, został on piłkarzem Stalówki. Czas mijał i powoli stawało się jasne, że inni gracze opuszczą Stal. Uznania w oczach szkoleniowca nie znaleźli Łukasz Stręciwilk i Marek Drozd, którzy zaczęli sobie szukać nowych klubów. W ciemnych barwach zaczęła się rysować przyszłość Kamila Gęśli, Przemysława Pałkusa, Krzysztofa Lipeckiego, Krzysztofa Treli, czy graczy z Afryki - Abela Salami i Longinusa Uwakwe.

Kilka dni po pierwszym treningu na kibiców stalowowolskiego klubu niczym grom z jasnego nieba spadła wiadomość, że ze Stalą żegna się Janusz Iwanicki, jeden z najlepszych skrzydłowych ligi, piłkarz od którego zaczynała się większość akcji ofensywnych. Strata była tym bardziej bolesna, że Iwanicki odszedł do lokalnego rywala, lubelskiego Motoru. Tego kibice nie mogli już przeboleć. Gdy odchodził "Iwan", w Stalowej Woli dalej trwał serial z podpisywaniem kontraktów z piłkarzami. Rozmowy były odwlekane, a zawodnicy coraz bardziej się denerwowali. Na treningach pojawił się także Damian Sałek, były piłkarz zielono-czarnych. Priorytetem w tym czasie okazało się zatrzymanie kapitana Stali, bramkarza Tomasza Wietechy.

Niedługo potem nowymi zawodnikami Stalówki została trójka młodych, utalentowanych piłkarzy. Chodzi tutaj o 22-letniego pomocnika Cracovii Kraków Kamila Karcza, innego gracza Pasów, 22-letniego środkowego pomocnika Artur Szlęzaka oraz 21-letniego lewego pomocnika, Jonasza Jeżewskiego. Kto jeszcze miał zasilić Stal? Mówiło się o Nigeryjskim napastniku Ugo, Kamilu Ścisłowskim z Victorii Częstochowa. W dalszym ciągu na podpisanie umowy czekali Uwakwe, Wietecha, Ławecki, Salami i inni...

Pierwszy sparing

W pierwszym meczu kontrolnym Stalowcy podejmowali Wigry Suwałki. W Stalówce pojawili się kolejni nowi zawodnicy: Przemysław Rawa, grający w Młodej Ekstraklasie w Legii Warszawa, Jan Polek ze Strzelca Dąbrowica, Jakub Kowalski z Concordii Piotrków Trybunalski, Tomasz Świerzyński z Odry Wodzisław oraz Nigeryjczyk Ukobu Mba Chukwuemeka ze Stali Rzeszów. Żaden z tych zawodników na dłużej w Stalowej Woli nie został. Mecz sparingowy piłkarze Stali wygrali 2:1.

Stal Stalowa Wola - Wigry Suwałki 2:1 (1:1)

0:1 - Ołowiuk 15'

1:1 - Trela 44'

2:1 - Sałek 75'

Skład Stali: Wietecha - Wieprzęć, Piszczek, Maciorowski, Lebioda, Karcz, Krawiec, Ślęzak, Jeżewski, Trela, Salami; grali także: Wierzgacz, Świerzyński, Sałek, Polek, Kowalski, Gilar, Rawa, Chukwuemeka, Walat.

Pierwsza porażka

Pierwszy raz zawodnicy ze Stalowej Woli schodzili pokonani po meczu kontrolnym również ze Stalą, tyle że z Rzeszowa. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:3. Dwie bramki dla Stali zdobył Daniel Dylewski z Polonii Warszawa. Jak się okazało ten napastnik był na tyle dobry, że więcej go w Stalowej Woli nie widziano. Natychmiast po tym meczu rozdzwoniły się do niego telefony z innymi ofertami, a sam piłkarz najprawdopodobniej podpisał umowę z zespołem spoza naszego kraju.

Stal Stalowa Wola - Stal Rzeszów 2:3 (2:1)

0:1 - Gręboś 8'

1:1 - Dylewski 15'

2:1 - Dylewski 37'

2:2 - Rejman 46'

2:3 - Wójcik 70'

Skład Stali: Wietecha - Lebioda, Piszczek, Maciorowski, Chukwuemeka, Szymański, Szlęzak, Uwakwe, Jeżewski, Dylewski, Walat; grali także: Wierzgacz, Sałek, Salami, Karcz, Krawiec, Ławecki, Gilar.

Problem z juniorami

W pierwszoligowej Stali Stalowa Wola od jakiegoś czasu brakuje utalentowanych juniorów. Tacy zawodnicy jak Mariusz Myszka czy Piotr Gilar w niedługim czasie mogą stanowić o sile Stalówki. Problem w tym, że tych utalentowanych graczy klub chce wypożyczać. Ten pierwszy trafił do Łady Biłgoraj. Taki sam los może spotkał innego utalentowanego piłkarza młodego pokolenia ze Stalowej Woli - Krystian Tabaka trafił do Sokoła Nisko. Jedynym, który pozostał w Stalowej Woli jest Piotr Gilar.

Odchodzą następni

Po Januszu Iwanickim do Motoru Lublin udał się także Krzysztof Lipecki. Do Wisły Płock trafił Kamil Gęśla, a na ofertę Resovii Rzeszów zdecydował się Przemysław Pałkus. Łukasz Stręciwilk został piłkarzem Stali Poniatowa. Zaczęła się także niekończącą się historia pod tytułem "Gdzie jest Uwakwe?". Czarnoskóry zawodnik chciał zostać w Stalowej Woli, nie chciał tego jego menadżer, który za wszelką cenę postanowił znaleźć mu inny klub. Uwakwe w Stalowej Woli pojawiał się i znikał. Dokąd wyjeżdżał, tego nie wie nikt. Prawdopodobnie piłkarz był testowany przed jeden z klubów z Ukrainy. Na dzień przed inauguracją rozgrywek Nigeryjczyka w Stalowej Woli nie ma. Ma wrócić, ale czy wróci? - Zaczynam w to wątpić - mówi szkoleniowiec Stali.

Sparing z Koroną Kielce na remis

- Spotkanie zakończyło się remisem, choć w końcówce meczu mogliśmy je rozstrzygnąć na własną korzyść. Mieliśmy rzut karny, mogliśmy mieć także następny. Swoją sytuację miał także Abel Salam - mówi masażysta zespołu Bartłomiej Patkiewicz. Dość dobre wrażenie w meczu z zespołem z Kielc pozostawili po sobie nowi piłkarze klubu ze Stalowej Woli. Chodzi tutaj o Kamila Karcza i Artura Szlęzaka.

W meczu z Koroną Kielce Stalowcy zagrali w następującym składzie: Wietecha - Ławecki, Wieprzęć, Piszczek, Maciorowski, Ścisłowski, Sałek, Krawiec, Trela, Walat, Szymański oraz Wierzgacz , Lebioda, Jeżewski, Karcz, Salami, Szlęzak.

70 lat dumy i tradycji

Z okazji 70-lecia Stali Stalowa Wola zielono-czarni rozegrali jeszcze jeden mecz sparingowy. Ich przeciwnikiem była ukraińska Galicja Radechów. W całym meczu po raz kolejny z dobrej strony pokazali się wypożyczeni z Cracovii Kraków 21-letni Kamil Karcz oraz 22-letni Artur Szlęzak. To jednak nie jedyni młodzi zawodnicy Stalówki. W drugiej połowie na placu gry pojawili się 21-letni Kamil Ścisłowski i 21-letni Jonasz Jeżewski. - Myślę, że ci chłopcy, co przyszli, aby wzmocnić ofensywę, będą tym wzmocnieniem. Wiadomo, oni są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie i nie można im odmówić umiejętności indywidualnych - mówi piłkarz Stali, Jakub Ławecki.

Stal Stalowa Wola - Galicja Radechów 4:2 (0:1)

Skład Stali: Wietecha (46’ Wierzgacz) - Ławecki, Piszczek, Maciorowski, Lebioda, Karcz, Krawiec, Szlęzak, Trela, Adamczyk, Walat; grali także: Jeżewski, Ścisłowski, Salami.

Uzupełnianie składu

Po wielu tygodniach z klubem umowy w końcu podpisali Jakub Ławecki i Abel Salami. Nieustannym problem jest brak Longinusa Uwakwe, który był typowany na jedno z najważniejszych ogniw w zespole. Kadra Stali tuż przed rozpoczęciem rozgrywek jest dość szczupła. - Takiego czegoś nie pamiętam, żeby w szatni prawie połowę krzesełek było wolnych. Mam nadzieję, że się coś zmieni w tym kierunku, bo ligi tym co teraz mamy, na pewno nie wygramy - mówi kapitan Stali Tomasz Wietecha. I faktycznie, kadra Stali zostanie wzmocniona. Do zespołu dołączył już 24-letni Piotr Adamczyk z trzecioligowego Skalnika Gracze, na testach pojawili piłkarz Groclinu Grodzisk Wlkp., Adrian Bartkowiak oraz czeski środkowy pomocnik. Prawdopodobnie do Stalowej Woli niebawem przyjadą także inni zawodnicy.

Oczekiwania na przyszłość

- Ciężko pracowaliśmy, mam nadzieję, że to przyniesie skutek. Już w sobotę czeka nas pierwszy mecz i wypadałoby coś ugrać. Myślimy o trzech punktach, ale nie będzie łatwo. Cała liga nie jest łatwa. Mieliśmy dobre warunki, boisko było w porządku. Nie przeszkadza mi to, że trenujemy na swoich obiektach. Przez trzy tygodnie mieliśmy dwa razy dziennie treningi. Myślę, że to wystarczy. Mamy warunki takie, jakie mamy. Na pewno nie jesteśmy jakąś Koroną Kielce, gdzie wszystkiego jest pod dostatkiem, ale radzimy sobie i myślę, że poradzimy sobie też piłkarsko - mówi kapitan Stali Tomasz Wietecha. Podobnego zdania jest Jakub Ławecki. - Będziemy musieli starać się robić punkty na własnym boisku, ponieważ jesteśmy takim, a nie innym zespołem. Tak jak się mówi, jesteśmy drużyną własnego boiska. Każdy, kto tu przyjeżdża, czy to Zagłębie Lubin czy Korona musi się nas obawiać. W Stalowej Woli łatwo punktów nie oddamy i będziemy walczyć bardzo mocno, a grę na wyjazdach musimy poprawić, bo w tamtym sezonie było z tym kiepsko. Teraz mamy nadzieję, że będzie lepiej. Nie oszukujmy się, musimy walczyć o utrzymanie się w tej lidze, bo powiedzmy sobie wprost, na walkę o jakieś wyższe cele klubu i drużyny nie stać - zaznacza obrońca Stali.

Stalowcy do sezonu przygotowywali się na własnych śmieciach. Jak się przygotowali pokaże ligowa tabela na koniec rundy. W zespole nie ma gwiazd, kadra jest mieszanką rutyny z młodością. Wszyscy kibice są ciekawi, jak szkoleniowiec Władysław Łach ułoży podstawową jedenastkę. W Stalowej Woli nikt nie liczy o walkę o jak najwyższe cele. Przed drużyną postawiono jedno zadanie - utrzymanie się w lidze.

Przybyli:

Kamil Karcz (Cracovia Kraków)

Artur Szlęzak (Cracovia Kraków)

Jonasz Jeżewski (Sandecja Nowy Sącz)

Piotr Adamczyk (Skalnik Gracze)

Damian Sałek (Strażak Przyszów)

Tomasz Walat (Izolator Boguchwała)

Odeszli:

Marek Drozd

Kamil Gęśla

Przemysław Pałkus

Janusz Iwanicki

Krzysztof Lipecki

Zoltán Gergely Gheczy

Aldin Hadžić

Longinus Uwakwe (?)

Mariusz Myszka (wypożyczenie)

Krystian Tabaka (wypożyczenie)

Łukasz Stręciwilk (wypożyczenie)

Komentarze (0)