Z końcem czerwca kończy się kontrakt z Ruchem trenerowi Waldemarowi Fornalikowi. Kilkanaście dni temu w mediach przewinęła się informacja, że od wiosny szkoleniowiec ma prowadzić Wisłę Kraków. Jak udało nam się ustalić, trener 14-krotnych mistrzów Polski na pewno poprowadzi Niebieskich do końca sezonu, czyli do końca obowiązującej go z klubem umowy. Co będzie później? - Wkrótce będę przygotowany, aby przedłużyć kontrakt z trenerem. To cel priorytetowy dla mnie i klubu - zapowiedział główny udziałowiec Ruchu Dariusz Smagorowicz.
Przypomnijmy, że Waldemar Fornalik przyszedł na Cichą wiosną 2009 roku i udało mu się uratować chorzowian przed spadkiem z ekstraklasy. Rok później trener świętował z drużyną trzecie miejsce w ekstraklasie. Kolejny sezon nie był już tak udany. Po letniej wyprzedaży i lipcowej walce w europejskich pucharach chorzowianie jesienią wlekli się w ogonie tabeli. Wiosną straty były już zbyt duże, aby dołączyć do czołówki ligi. - W 2009 roku, po uratowaniu się przed spadkiem, podpisanie dłuższej umowy z panem Fornalikiem było jednym z pierwszych działań, jakie podjąłem. Wiedziałem, że zespół trzeba budować na podstawie mocnych fundamentów. Nie rozmawiałem z Niedzielanem czy Sobiechem, ale właśnie z trenerem - przypomniał wydarzenia sprzed kilkunastu miesięcy Smagorowicz. - Jestem przekonany, że dla pana Fornalika Chorzów to dobre miejsce. Chcemy złamać regułę, która w Polsce obowiązuje, że szkoleniowiec pracuje w klubie 2-3 lata i odchodzi. Chcemy z Waldemarem Fornalikiem budować silny Ruch - dodał udziałowiec Niebieskich, który zaznaczył, że nie postąpi podobnie jak Polonia Bytom. Drużyna z Olimpijskiej w poprzednim sezonie sprzedała do Cracovii Jurija Szatałowa, co ostatecznie zakończyło się dla bytomian spadkiem z ekstraklasy.
Po 13 kolejkach ekstraklasy Ruch jest w tabeli trzeci, mając punkt straty do drugiej Legii i sześć do prowadzącego Śląska.