Bundesliga: Koeln rozbity w derbach Renu, fatalny mecz Peszki i Matuszczyka, Bayern nie jest już liderem! (wideo)

Borussia Moenchengladbach co najmniej na 19 godzin została nowym liderem Bundesligi. W pojedynku z FC Koeln Marco Reus i spółka byli zdecydowanie lepsi i odnieśli w pełni zasłużone 4. zwycięstwo z rzędu. Do tego przepięknego gola zdobył Juan Arango.

Derby Renu rozpoczęły się od wymiany ciosów. W 2. minucie strzał Romana Neustaedtera z kłopotami złapał Michael Rensing, ale kilkanaście sekund później uderzenie z dystansu Adama Matuszczyka na raty złapał Marc-Andre ter Stegen. Borussia nie grała najlepiej, co w dużej mierze wynikało z kłopotów ze stopą lidera drużyny, Marco Reusa. 22-latek był opatrywany za linią boczną, a później długo kulał. Gdy wreszcie doszedł do siebie, z miejsca zrobił różnicę. Po jego płaskim zagraniu w pole karne, piłkę zatrzymał Patrick Herrmann, przejął ją Mike Hanke i uderzył nie do obrony w długi róg. Dla 28-letniego napastnika był to pierwszy gol w sezonie po 944 minutach gry!

Po pół godzinie Koziołki przegrywały już 0:2. Po przewinieniu Sławomira Peszki do piłki ustawionej na 25. metrze podszedł Juan Arango i uderzył idealnie ponad murem i tuż przy słupku. Rensing był bezradny. Po chwili kontaktowego gola mógł strzelić bardzo aktywny Lukas Podolski, jednak ter Stegen w świetnym stylu przeniósł jego strzał nad poprzeczkę. W końcówce pierwszej połowy ekipa Stale Solbakkena była zupełnie bezradna. Nic ciekawego w tym okresie nie pokazał "Peszkin".

Piękny gol Arango:

Po zmianie stron losy rywalizacji rozstrzygnął Hanke. Po błyskawicznej kontrze Herrmann podał na 10. metr do Havarda Nordtveita, którego strzał odbił Rensing, ale do piłki dopadł Hanke i precyzyjnym strzałem przy krótkim słupku po raz drugi wpisał się na listę strzelców. W 54. minucie boisko opuścili obaj reprezentanci Polski. Ani Peszko, ani Matuszczyk nie zaliczą tego występu, delikatnie mówiąc, do udanych. Dokonane zmiany jednak ani trochę nie poprawiły gry. Defensywa Gladbach, która we wcześniejszych 13 meczach dała się zaskoczyć tylko 9 razy, spisała się bezbłędnie.

Tymczasem drużyna Luciena Favre'a nie zamierzała zwalniać tempa. Wszak w poprzednim sezonie wygrała w derbach Renu 4:0 i 5:1. O krok od podwyższenia wyniku był w 75. minucie Reus. Cel transferowy Bayernu i Arsenalu niczym Messi przedryblował trzech rywali i zatrzymał go dopiero Rensing. Ostatecznie Gladbach wygrali w pełni zasłużenie. Potwierdzili, że zwycięstwa z Hannoverem, Herthą i Werderem nie były dziełem przypadku. Już za tydzień czeka ich jedno z najważniejszych spotkań rundy - u siebie z Borussią Dortmund.

FC Koeln - Borussia Moenchengladbach 0:3 (0:2)

0:1 - Hanke 20'

0:2 - Arango 30'

0:3 - Hanke 47'

Składu:

Koeln: Rensing - Brecko, McKenna, Geromel, Eichner - Clemens, Matuszczyk (54' Pezzoni), Riether (85' Makino), Peszko (54' Roshi) - Jajalo - Podolski.

Gladbach: ter Stegen - Jantschke, Brouwers, Dante, Daems - Arango, Nordtveit, Neustaedter, Herrmann (90' Marx) - Reus (85' Bobadilla), Hanke (87' de Camargo).

Żółte kartki: Peszko (Koeln) oraz Herrmann (Gladbach).

Sędzia: Manuel Graefe.

Widzów: 50 000.

Bundesliga 2011/2012

Lp.DrużynaMPktBramki
1 Borussia M'Gladbach 14 29 23:9
2 Bayern Monachium 13 28 32:5
3 Borussia Dortmund 13 26 27:9
4 Schalke 04 13 25 28:18
5 Werder Brema 13 23 23:21
6 VfB Stuttgart 13 21 20:13
7 Bayer Leverkusen 13 21 17:16
8 Hannover 96 13 19 17:21
9 TSG Hoffenheim 13 17 15:15
10 Hertha Berlin 13 17 18:19
11 VfL Wolfsburg 13 16 19:26
12 FC Koeln 13 16 20:29
13 FC Kaiserslautern 13 13 10:17
14 Hamburger SV 13 13 17:25
15 FSV Mainz 12 12 16:23
16 FC Nuernberg 13 12 13:24
17 SC Freiburg 13 11 18:29
18 FC Augsburg 13 8 10:24
Komentarze (0)