Luka Vućko: Każdy kolejny mecz jest dla nas ciężki

Lechia Gdańsk w piątek zagra kolejny mecz na własnym stadionie. Tym razem na PGE Arenie Gdańsk gościć będzie Polonię Warszawa. Przed spotkaniem wypowiedział się obrońca biało-zielonych, Luka Vućko.

Luka Vućko ma świadomość, że będzie to bardzo ważne spotkanie dla biało-zielonych. - Jesteśmy w takiej sytuacji, że każdy kolejny mecz jest dla nas ciężki. Mamy mniej punktów niż byśmy chcieli. Musimy zagrać dobry mecz i wierzę, że go wygramy - powiedział Chorwat w rozmowie z oficjalną stroną gdańskiego klubu. Wypowiedział się on też odnośnie pierwszego meczu pomiędzy tymi zespołami, które Polonia wygrała 1:0. - Graliśmy wtedy dobre zawody, nie byliśmy wcale gorszym zespołem. Tylko, że taki jest właśnie futbol. Graliśmy nieźle, ale nie potrafiliśmy strzelić gola, Polonia strzeliła i wygrała. Ale to już nie jest ważne, nie możemy rozpamiętywać tamtego spotkania. Teraz najważniejszy jest każdy najbliższy mecz i na tym musimy się koncentrować - zauważył piłkarz.

Według Vućki, siłą napędową Polonii są Edgar Cani i Bruno. - Polonia ma dwóch bardzo groźnych zawodników. To napastnik Edgar Cani i Bruno, który zresztą w meczu latem strzelił nam bramkę - przypomina piłkarz, po czym dodaje. - Ale warszawianie to w ogóle dobry zespół z doświadczonymi graczami, który jest świetnie poukładany. Ale my mamy teraz nowego trenera, który ma nowe koncepcje gry i to nam pomoże - wyraził nadzieję piłkarz biało-zielonych.

Mecz zostanie rozegrany na PGE Arenie Gdańsk, na której Lechia jest jak dotąd niepokonana. - No i mamy wspaniałych kibiców, którzy licznie przychodzą na mecze i nas głośno wspierają - przypomniał Luka Vućko. - Liczę na to, że w piątek wieczorem będzie ich jak najwięcej na PGE Arenie. W poniedziałek z Ruchem fantastycznie nam pomagali swoim dopingiem, byli jak zawsze dwunastym zawodnikiem Lechii i chcę im za to podziękować. Jednocześnie mam nadzieję, że w piątek będzie tak samo, albo jeszcze lepiej, a my podziękujemy im za to dobrą grą i zdobyciem trzech punktów - zakończył.

Komentarze (0)