Jak informuje Gazeta Wyborcza, zarząd Jagiellonii Białystok wysyła specjalne pisma od meczu ze Śląskiem Wrocław, który rozegrany został 18 listopada. - Informujemy w nich, że takie zachowanie jest naganne i prosimy, żeby nigdy więcej się nie powtórzyło - tłumaczy na łamach Gazety Wyborczej Krzysztof Mieszków, dyrektor ds. bezpieczeństwa Jagiellonii Białystok. - Nie ma żadnej reperkusji skierowanej w stronę kibica, jedynie jasne przesłanie, że takie nie jest mile widziane na stadionie.
Dane osoby próbującej w stanie nietrzeźwym wejść na mecz lub próbującej wnieść alkohol są spisywane, a następnie klub wysyła do takiej osoby upomnienie. - Na razie otrzymanie takiego listu nie pociąga za sobą konsekwencji w stosunku do kibica. Do tej pory wysłaliśmy mniej niż dziesięć takich pism i zauważyliśmy, że przynoszą one skutki. Nie chcemy od razu dawać zakazów stadionowych dla kibiców, jak to jest w innych klubach, bo to nie tędy droga - wyjaśnia Mieszków.
Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok