Trwa nagonka na włoskich sędziów

Z każdym tygodniem jest coraz gorzej, Sprawiedliwi z gwizdkiem w ręku w spotkaniach każdej kolejki włoskiej Serie A podejmują mocno kontrowersyjne decyzje, którymi wypaczają wyniki poszczególnych meczów. W 21. serii starć również nie obyło się bez poważnych pomyłek arbitrów.

W tym artykule dowiesz się o:

Tagliavento, który prowadził pojedynek Interu z Empoli był tym, który popełnił najwięcej błędów. Karnego, po którym padła jak się okazało decydująca o wyniku spotkania bramka, być nie powinno. Z boiska nie powinien był zostać wyrzucony Patrick Vieira. Faul Francuza nie klasyfikował się na żółtą kartkę. Z drugiej strony jednak zawodnik mógł nie komentować decyzji sędziego. Uniknąłby kolejnej kary i nie osłabiłby swojego zespołu. Tagliavento popełnił kolejny błąd w końcówce meczu, nie pokazując drugiej żółtej kartki Pozziemu za zagranie ręką.

Pomyłek nie ustrzegł się Damato w konfrontacji Parmy z Atalantą, dyktując jedenastkę dla gospodarzy za rzekomy faul Pellegrino na Lucarellim. Nabrać dał się sędzia Morganti, który prowadził mecz Regginy z Torino. Arbiter nie powinien był dyktować pierwszego rzutu karnego dla gości. W pierwszej połowie plac gry powinien był opuścić Grella za brutalny faul na Brienzie. Sędzia pokazał mu jednak tylko żółty kartonik.

Bez pomyłek nie obyło się w meczu Sieny z Romą. Po analizie spornych sytuacji eksperci nie mają wątpliwości, że boisko przedwcześnie powinni byli opuścić Francesco Totti i Portanova.

Trenerzy i piłkarze klubów nie szczędzą słów krytyki pod adresem arbitrów. - Karnego dla Interu nie było. Vannucchi nie dotknął piłki ręką. Powtórki jasno to pokazują - powiedział zdenerwowany szkoleniowiec Empoli Alberto Malesani. - Collina powiedział jasno. Jeśli najpierw zawodnik zagrywa piłkę głową, a potem ręką, karnego nie ma - wtóruje mu Claudio Ranieri z Juventusu. - Nie ma sensu mówić o tych wszystkich pomyłkach Za dużo ich. Wszyscy widzieli faul na Vigianim - dodaje Renzo Ulivieri z Regginy.

Większość wyciąga jednak pomocną dłoń do sędziów. - Nie jest łatwo prowadzić spotkań Serie A. Postarajmy się im pomóc - proponuje Ranieri. Cierpliwość może się jednak skończyć, bo pomyłki sędziów są coraz bardziej ewidentne i niejednokrotnie już wypaczyły wyniki meczów. Zdanie szkoleniowca Starej Damy podziela właściciel Lazio - Claudio Lotito. - Powinniśmy pomagać sędziom a nie ich krytykować. Na arbitrach ciąży zbyt duża presja , przez co ci tracą spokój - twierdzi. Cały czas w poprawę sytuacji wierzy trener Romy - Luciano Spalletti. - Sędziowie są młodzi, ale pełni dobrych chęci. Bycie sędzią to niełatwe rzemiosło.

Po każdej kolejce Serie A eksperci z Pierluigim Colliną na czele komentują wątpliwe sytuacje. Z każdym tygodniem jest ich coraz więcej. Sędziowie mylą się niemalże w każdym spotkaniu. Fala krytyki jaka na nich spada wcale nie poprawia sytuacji, a wręcz przeciwnie jeszcze ją pogarsza.

Komentarze (0)