Artur Boruc w ostatnich tygodniach niezłe występy przeplata beznadziejnymi. Wahania jego formy zaczęły się 26 października, gdy po niepewnej interwencji "Holy Goalie" Viola straciła gola w meczu z Juventusem (1:2). Dwa tygodnie później Polak nie popisał się w pojedynku z Chievo (0:1). 20 listopada Boruc został bohaterem spotkania z Milanem, by po ledwie 7 dniach zawalić Violi pojedynek z Palermo. Następne dwie kolejki były dla byłego bramkarza Celtiku względnie udane, jednak w minioną sobotę Boruc źle zachował się po nie najmocniejszym strzale w meczu z Atalantą. Gdy opuszczał murawę, usłyszał, jak relacjonują media, gwizdy i niepochlebne epitety pod swoim adresem.
- Boruc? Nie można osądzać bramkarza po pojedynczym błędzie - skomentował nowy trener Fioletowych, Delio Rossi. Włoscy żurnaliści mają jednak sporo zastrzeżeń do dyspozycji byłego reprezentanta Polski. "Przeciwko Atalancie popełnił monstrualny błąd i w ogóle nie zapewniał Fiorentinie bezpieczeństwa z tyłu" - napisał portal tuttomercatoweb.com. Z kolei dziennikarze calciomercato.com przyznali mu notę "4" (w 10-stopniowej skali), zdecydowanie najniższą w zespole.
Póki co Boruc wystąpił w pełnym wymiarze we wszystkich ligowych meczach drużyny ze Stadio Artemio Franchi. Wszystko wskazuje na to, że znajdzie się w wyjściowej "11" również we wtorek w potyczce ze Sieną, pomimo, jak stwierdził portal violanews.com, "mało porywających ostatnich występów". W dłuższej perspektywie Polaka może jednak wygryźć ambitny Brazylijczyk Neto. "Czy widząc postawę Boruca Rossi zaczął już myśleć o zaufaniu Neto? Z pewnością we Florencji żałują pozbycia się Frey'a" - puentuje tuttomercatoweb.com.