W miniony wtorek Stale Solbakken wyraził zgodę na przenosiny do słabszego klubu Kevina Pezzoniego, równocześnie sprzeciwiając się wypożyczeniu Adama Matuszczyka. Norweg obawia się, że bez niego będzie miał do dyspozycji tylko dwóch zdrowych defensywnych pomocników. Więcej o decyzji trenera w sprawie reprezentanta Polski i jej uzasadnieniu informowaliśmy TUTAJ.
Po wypowiedzi szkoleniowca wydawało się, że 22-latek zostanie "więźniem" FC Koeln i przez całą rundę wiosenną, kluczową dla przygotowań do EURO 2012, będzie siedział na ławce rezerwowych. Jednak dyrektor sportowy FC przywraca Matuszczykowi nadzieję. - Marzeniem Adama jest występ w Mistrzostwach Europy, które odbędą się w jego ojczyźnie. Nie chcemy mu tego utrudniać, dlatego damy mu możliwość pogrania przez 6 miesięcy tam, gdzie będzie miał większe szanse na regularne występy - przyznał na łamach kolońskiego Expressu Volker Finke.
Co na temat najbliższej przyszłości Matuszczyka sądzi Franciszek Smuda? - Gdy będzie siedział na ławce, jego szanse na EURO 2012 są niewielkie. Mam nadzieję, że Koeln zgodzi się na wypożyczenie. Niech dadzą mu przejść do Augsburga albo Freiburga. To są drużyny z problemami, które dołują w tabeli. Tam będzie mógł grać i wróci do FC silniejszy. To sytuacja, w której obie strony będą zwycięzcami - przekonuje "Franz".
- Solbakken ma rację, ale ja również! Adam jest inteligentnym i naprawdę bardzo dobrym piłkarzem. Podczas półgodzinnego występu w meczu towarzyskim z Niemcami wykonał świetną robotę na boisku. Czy w Kolonii nie było tego widać? - pyta retorycznie selekcjoner biało-czerwonych.