Na początku sezonu istniały poważne wątpliwości, czy Marcin Wasilewski będzie regularnie występował w Anderlechcie. Fiołki pozyskały na pozycję 31-letniego Polaka obiecującego Belga Dennisa Odoi, który zapowiadał, że usunie w cień polskiego ulubieńca kibiców ze stadionu Constanta Vanden Stocka.
Jednak "Wasyl" począwszy od 3. kolejki sezonu zaczął zdecydowanie wygrywać rywalizację z młodszym konkurentem. Zagrał od 1. minuty w 13 spośród 19 ligowych meczów oraz we wszystkich spotkaniach Anderlechtu w Lidze Europejskiej. Bilans? 13 zwycięstw, 4 remisy i zaledwie 2 porażki. Dodatkowo były obrońca Lecha Poznań wrócił do kadry i zapewne otrzyma powołanie od Franciszka Smudy na EURO 2012.
W ostatnim meczu 2011 roku Wasilewski rozegrał 90 minut przeciwko Mons. Fiołki długo prowadziły 1:0 po golu Matiasa Suareza z rzutu karnego. Rywale wyrównali krótko przed końcem po błędzie partnera Polaka z defensywy, Rolanda Juhasza. Zespół Ariela Jacobsa po 19 kolejkach prowadzi w tabeli z "oczkiem" przewagi nad Gent.
Wasilewski jesienią trafił do siatki 4 razy. Uczynił to kolejno strzałem z rzutu karnego, rzutu wolnego, głową i uderzeniem przewrotką. Do tego dołożył trzy asysty. Prawy defensor powrócił do formy z drugiej połowy sezonu 2008/2009. Wówczas wpisał się na listę strzelców aż 6-krotnie. Później borykał się z ogromnymi kłopotami wynikającymi z poważnej kontuzji.