Nie ma w naszym kraju piłkarskiego kibica, który nie znałby nazwiska Pawła Strąka. Przez dwa ostatnie lata zawodnik bardziej jednak walczył ze swoimi słabościami, niż z rywalami na boisku. Z powodu sporej nadwagi został przesunięty do rezerw Górnika Zabrze, a potem w ogóle usunięty z klubu. W ostatnich dniach stał się jednym z kandydatów do gry w Zawiszy.
- Obecnie przechodzi kolejne testy zdrowotne w naszym klubie razem z Marcinem Drzymontem - poinformował SportoweFakty.pl właściciel klubu, Radosław Osuch. - Musi też pozałatwiać swoje sprawy kontraktowe w Górniku Zabrze. Jeśli to zrobi, to wówczas będziemy rozmawiać o szczegółach kontraktu.
W ostatnich dniach głośno się zrobiło o aferze korupcyjnej. Wśród podejrzanych znalazł się trener Zawiszy, Janusz Kubot. Sam zainteresowany w czwartek tak wypowiadał się o tej sprawie. - Podejrzewam, że zostałem przez kogoś pomówiony. Zrobię wszystko, by wyjaśnić sprawę i oczyścić swoje imię. Nie po to pracowałem w piłce 20 lat, by tak skończyć.
Na razie nie ma więc możliwości zmian na ławce trenerskiej w bydgoskim klubie. Choć może to się zmienić po ewentualnym wyroku sądowym - Trener Kubot ma postawiony jeden zarzut - dodał Osuch. - Na pewno nadal będzie pracować w Zawiszy. Aczkolwiek wszyscy czekamy na odpowiedni wynik sądu. Jednym z oskarżonych jest także pomocnik Rafał P.
To nie koniec złych wiadomości z Bydgoszczy. Ostatnio głośno zrobiło się o tym, że stanowisko dyrektora w klubie po zwolnionym Piotrze Lizaku ma objąć znany z afery stringowej w Afganistanie były poseł Maciej Zegarski. W tym temacie swoje negatywne zdanie wyrażają bydgoscy kibice.
Prezes Zawiszy spłacił też dług w wysokości 211 tysięcy, powstałym po poprzednich władzach klubu. - Pieniądze już zapłaciłem, ale według mnie sprawa nie jest do końca załatwiona, jak sądzą inne strony - zakończył Osuch.
Tymczasem już 4 stycznia bydgoszczanie mają się spotkać na pierwszym treningu. W planach jest m.in. zgrupowanie na Cyprze.