Piotr Reiss drogą Thierry'ego Henry?

Thierry Henry wrócił na dwa miesiące do Arsenalu Londyn i od razu wylądował na ustach wielu fanów. Francuz już w swoim "debiucie" zdobył zwycięską bramkę dla Kanonierów.

Czy do podobnej sytuacji może dojść w Polsce? Okazuje się, że jak najbardziej! Lech Poznań poszukuje napastnika, ponieważ sam Artiom Rudniew nie będzie wygrywał meczów. Kolejorz nie musi daleko szukać, bo przecież w Warcie Poznań gra jego legenda - Piotr Reiss. Powrót "Reksia", który po rundzie wiosennej kończy karierę, odbiłby się na pewno głośnym echem w całej Polsce.

Reiss jest skuteczny w Warcie, a na Bułgarską przyciągnąłby na pewno wielu fanów. Sam zawodnik zapowiadał, że chciałby skończyć karierę w Lechu. Oto co ostatnio napisał na swoim blogu: "Nadal jestem najlepszym strzelcem w Warcie, jako jeden z nielicznych zawodników nie opuściłem żadnego treningu w obu okresach przygotowawczych. Omijają mnie kontuzje, a dziś na treningu zrobiłem więcej fikołków niż w poprzednich latach kariery, nie ustępując przy tym młodzieży. Co więcej, w jako jedynym klubie w ekstraklasie i pierwszej lidze nie mamy urlopów i również daję sobie radę, często trenując trzy razy dziennie. Myślę, że będę kondycyjnie przygotowany nawet na grę w ekstraklasie. Dlatego mój wiek zostawmy w spokoju. Co więcej, wielokrotnie podkreślałem, że tak jak moim marzeniem w dzieciństwie była gra w Lechu, tak teraz jest nim zakończenie kariery w barwach ukochanego klubu."

Czy właściciel Lecha, Jacek Rutkowski zdecyduje się na telefon do Piotra Reissa?

Źródło: Głos Wielkopolski.

Źródło artykułu: