Biton: Koncentruję się na futbolu, a nie na tym, czy Wisła mnie kupi, czy nie

Wypożyczony do Wisły Kraków z belgijskiego RSC Charleroi Dudu Biton jesienią był absolutnie najlepszym strzelcem Białej Gwiazdy. W 23 spotkaniach zdobył aż 14 bramek, a jego trafienia zazwyczaj decydowały o korzystnym dla mistrzów Polski wyniku.

Problem Wisły nie polega jednak tylko na tym, że Izraelczyk jest do Krakowa wypożyczony, ale na tym, ile Wisła będzie musiała zapłacić Belgom, jeśli zdecyduje się na skorzystanie z opcji pierwokupu, czyli 1,6 mln euro. Jeszcze żaden polski klub nie zapłacił tyle za piłkarza.

- Czy to zbyt dużo pieniędzy jak za mnie? To decyzja klubu, czy mnie wykupi, czy nie i czy to dużo pieniędzy, czy nie. Ja nie jestem w to zaangażowany. Myślę tylko o tym, żeby grać - mówi 24-letni napastnik, który nie ukrywa, że jego agent Dudu Dahan rozmawia z innymi potencjalnymi chętnymi na jego pozyskanie: - Wiem o zainteresowaniu mną, ale nie miałem oficjalnej oferty. Nie chcę rozmawiać na ten temat. Wisła ma opcję wykupienia mnie, z której może skorzystać.

Biton nie boi się, że jeśli Wisła ostatecznie nie zdecyduje się na wykupienie go, to on straci miejsce w składzie na rzecz Cwetana Genkowa, który ma dłużej obowiązujący kontrakt z klubem: - Nie sądzę, żeby ktoś tak pomyślał. Jestem przekonany, że Wisła to w pełni profesjonalny klub i jeśli ktoś będzie lepszy na boisku, to będzie grał on, a nie ten kto ma dłuższy kontrakt. Przed nami bardzo ważne mecze. Myślę o nich, koncentruję się na futbolu, a nie na tym, czy mnie kupią, czy nie.

Izraelczyk jest pewien, że Biała Gwiazda nie potrzebuje dopływu świeżej krwi, ponieważ wzmocnieniem drużyny jest samo to, że do zdrowia wrócili zawodnicy kontuzjowani jesienią: - Wiosną na pewno zobaczycie lepszą Wisłę, bo wielu piłkarzy wyleczyło kontuzje. Odpoczęliśmy i jesteśmy na sto procent gotowi do walki. Mamy silny zespół, a konkurencja na każdej pozycji jeszcze nas wzmocni. Czeka nas wiele szlagierowych spotkań i jestem pewien, że spiszemy się dobrze.

Jednym z rywali Wisły w walce o mistrzostwo Polski będzie Polonia Warszawa, która wzmocniła się dwoma graczami z ligi izraelskiej Władimirem Dwaliszwilim z Maccabi Hajfa i Aviramem Baruchyanem z Beitaru Jerozolima. - Dwaliszwili w poprzednich sezonach strzelał dużo bramek dla Maccabi, ale w tym już mniej, bo i grał mniej, ale nie wiem, dlaczego. To jednak napastnik, który potrafi strzelać bramki. Baruchyan jest bardzo dobry technicznie. Jeśli będzie grał, jak za najlepszych lat w Beitarze, to może być dużym wzmocnieniem. To piłkarz, który może zrobić różnicę - komentuje Biton.

W 1/16 finału Ligi Europejskiej Biała Gwiazda będzie rywalizować z belgijskim Standardem Liege. Biton zna już smak rywalizacji z tym zespołem: - Będąc w Belgii, raz grałem przeciwko Standradowi. Dla mojego Charleroi mecze ze Standardem to derby. Przegraliśmy 0:2, więc mam rachunki do wyrównania. Poza tym w Standardzie mam przyjaciół: moich rodaków Maor Buzaglo i Rami Gershon. Pierwszy jest kontuzjowany, a drugi teraz tam trafił. Znam więc trochę Standard, ale nie sądzę, że jest lepszy od Wisły. Możemy go przejść.

Komentarze (3)
avatar
Pędzel
18.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1,6 mln to psie pieniadze za takiego pilkarza. rownie dobrze moga go sprzedac za 3-4 mln. mam nadzieje ze Cupial nie poskomi kasy bo takiego pilkarza w polsce ze swieczka szukac 
Henx
18.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wisła powinna go wziąć bo mysle ze ani Genkow ani żaden inny napastnik w kadrze nie zapewni jej takiej skuteczności. A Biton te bramki strzela tacy napastnicy są bezcenni i można przeliczać tyl Czytaj całość
avatar
Grek Zorba
18.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w sumie większośc goli strzelił z niczego. A takich napastników się ceni. W Polsce też są tacy gracze, ale szans nie dostają. Niestety u nas bardziej ceni się zagranicznych graczy niż rodzimych