Puchar Narodów Afryki: Gwinea Równikowa odniosła historyczne zwycięstwo

Za nami inauguracja Pucharu Narodów Afryki 2012. Najniżej notowany uczestnik turnieju, a jednocześnie jego gospodarz, Gwinea Równikowa odniosła historyczne zwycięstwo nad Libią. Decydująca bramka padła w 87. minucie, choć okoliczności jej zdobycia były mocno kontrowersyjne.

Obie drużyny w rankingu FIFA dzieli blisko sto miejsc, lecz w pierwszej połowie w ogóle nie było tego widać. Premierowy kwadrans to jeszcze dość dobra gra Libii, lecz potem wyraźną przewagę uzyskali gospodarze turnieju. Poczynań ekipy Gilsona Paulo nie cechowała może imponująca jakość, lecz walczyli bardzo ambitnie. Mimo to nie udało im się zdobyć gola.

Po zmianie stron gra była nieco bardziej wyrównana. Libijczycy także dochodzili do głosu, jednak nie silili się na akcje kombinacyjne. Próbowali natomiast uderzeń z dystansu, które zazwyczaj były niecelne.

W 53. minucie nieźle skontrowali Gwinejczycy. W polu karnym Thierry Fidjeu Tazemeta przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzył efektownymi nożycami. Spudłował jednak dość znacznie. Kilkanaście minut później dobrą okazję miał natomiast Javier-Angel Balboa Osa. Jego potężny strzał z 15 metrów w ostatniej chwili ofiarnie zablokował Younes Shibani.

Samir Abod musiał interweniował dopiero w 73. minucie. Wówczas kapitalnie z rzutu wolnego z 30 metrów huknął Laurence Doe i libijski golkiper odbił futbolówkę końcami palców.

Wreszcie na trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry gospodarze dopięli swego. Balboa wyszedł na czystą pozycję i ze spokojem wykorzystał pojedynek jeden na jeden z Abodem. Trzeba jednak zaznaczyć, że strzelec gola w momencie podania znajdował się na minimalnym spalonym. Nie zmieniło to oczywiście faktu, że trybuny oszalały z radości i mogły się cieszyć z historycznego sukcesu.

Debiutująca w Pucharze Narodów Afryki Gwinea Równikowa odniosła pierwsze zwycięstwo i zrobiła duży krok w kierunku awansu co ćwierćfinału.

Gwinea Równikowa - Libia 1:0 (0:0)

1:0 - Javier-Angel Balboa Osa 87'

Składy:

Gwinea Równikowa: David Alvarez Aguire - Javier-Angel Balboa Osa, Ivan Bolado Palacios (70' Narcisse Ekanga Amia), Emmanuel-Danilo Clementito Silva, Fernando Da Gracia Gomez, Laurence Doe, Juvenal Edjogo Owono Montalvan, Thierry Fidjeu Tazemeta (75' Rodolfo Bodipo Diaz, 85' Daniel-Bladimir Ekedo Chigozirin), Iban Iyanga Travieso, Fousseny Kamisogo, Ben-Esono Konate Mamadu.

Libia: Samir Abod - Rabea Aboubaker, Abdulaziz Belrrish, Walid Elkhatroushi (67' Abdalah El Sherif), Marwan Elmabrok (54' Ihan Elbusaifi), Osama Eshtiba, Mohamed Esnani (72' Abubaker Suienei), Jamal Mohamed, Ali Salama, Younes Shibani, Ahmed Osman.

Żółte kartki: Ahmed Osman, Abubaker Suienei (Libia).

Sędzia: Desire Noumandiez Doue (Wybrzeże Kości Słoniowej).

Tabela grupy A:

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Zambia 3 2 1 0 5:3 7
2 Gwinea Równikowa 3 2 0 1 3:2 6
3 Libia 3 1 1 1 4:4 4
4 Senegal 3 0 0 3 3:6 0
Komentarze (3)
avatar
borek99
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie było żadnego spalonego. Przepisy mówią jasno, że jeśli sędzia nie jest w stanie rozstrzygnąć, czy nastąpiło złamanie przepisów gry, czy nie, to zgodnie z duchem gry nie powinien przerywać g Czytaj całość
Bodiczek
21.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Był spalony przy golu na pewno. Fakt że tam były centymetry ale spalony to jednak spalony i dlatego ten gol nie powinien zostać uznany. Tylko że los zwrócił Gwinejczykom to co zabrał w pierwsze Czytaj całość
FF
21.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie było jednak spalonego. Mecz przypominał to co bedzie na inauguracje u nas, też słaby gospodarz na czerwno, z rywalem na biało :) 150 drużyna w rankingu FIFA jednak wygrała. Też zwykła kopan Czytaj całość