Piotr Grzelczak: Ja w Lechii? Bez komentarza

Bramka zdobyta przez Piotra Grzelczaka pozwoliła Widzewowi zremisować z Chojniczanką Chojnice 3:3. [i]- Wynik nie jest może do końca pozytywny, ale jeśli nie można wygrać, to trzeba zremisować -[/i] powiedział o meczu sparingowym wychowanek Widzewa.

- Mecz zakończył się remisem 3:3. Na pewno chcieliśmy ten mecz wygrać, ale jesteśmy w czasie okresu przygotowawczego i bardziej skupiamy się na jak najlepszym przygotowaniu do rundy. Na szczęście obyło się bez kontuzji i trzeba być z tego zadowolonym - powiedział po zakończonym spotkaniu Piotr Grzelczak  .

Efektowna bramka zdobyta przez wychowanka Widzewa ustaliła wynik spotkania na 3:3. - Mój pierwszy strzał udało mi się zakończyć zdobytą bramką. Wynik nie jest może do końca pozytywny, ale jeśli nie można wygrać, to trzeba zremisować - mówi.

Drużyna czerwono-biało-czerwonych przed tygodniem zakończyła pierwsze zimowe zgrupowanie. Obecnie trenują oni na własnych obiektach i w nadchodzący piątek wylatują do Tunezji na drugie zgrupowanie. - Codziennie ciężko trenujemy, aby być jak najlepiej przygotowanym do sezonu i wygrywania meczów. Trenerzy starają się jak najlepiej nas przygotować do tej rundy.  Teraz dużo biegamy, a dopiero podczas obozu w Tunezji, będziemy mieć więcej spokoju i treningów z piłkami.

Piotr Grzelczak jest jednym z ulubieńców łódzkiej publiczności
Piotr Grzelczak jest jednym z ulubieńców łódzkiej publiczności

W ostatnim czasie przez Widzew przewinęło się kilku testowanych napastników, a do kadry pierwszej drużyny dołączyło kilku młodych, utalentowanych snajperów. Czy Piotrek nie obawia się rywalizacji? - Każda rywalizacja dobrze wpływa na zawodnika, bo każdy daje z siebie jeszcze więcej, gdyż chce grać. Jest coraz więcej młodych zawodników, którzy chcą się dobrze zaprezentować. Dają oni z siebie wszystko, bo chcą zasłużyć na grę w pierwszym składzie. Cieszy mnie to, że tak wiele młodych zawodników puka do drzwi pierwszego składu - przyznał.

W ostatnim czasie przez media przeszła informacja, jakoby były trener Widzewa Łódź, a obecnie Lechii Gdańsk, Paweł Janas, był zainteresowany ściągnięciem swojego byłego zawodnika do Gdańska. Czy widzewiak potwierdza te doniesienia? - Nie będę wypowiadał się na ten temat - zakończył wychowanek Widzewa.

Komentarze (4)
avatar
Grek Zorba
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kolejny miernota zasili Lechię. Nie mogą się naprawdę raz szarpnąć na dobrego napastnika? ROzumiem, że trzeba zapełnić dziurę po Traore, który jest jedną nogą w Legii, ale Grzelczakiem? Koniec Czytaj całość
avatar
Jareqw
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lechia moze byc dobrą odskocznią na inne ligowe boiska...ten klub ma prawie wszystko aby zaistnieć w Europie, niestety ani zarząd ani wlaściciel nie dorośli do tego. 
avatar
Amadeusz
21.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłby dobrą opcją, jednak średnio wierzę w ten transfer - działacze Lechii pewnie znów spartaczą... Idzie się przyzwyczaić 
avatar
Stefanek
21.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zostań w Łodzi. Niech wypromuje się z Widzewa do innego zespołu, ale nie typu Lechia Gdańsk, bo zawodnik prezentuje dobrą formę, a zamiana z Widzewa na Lechię to stanie w miejscu, ten sam pozio Czytaj całość