Janusz Kudyba: Mamy problem. Jeśli go pokonamy, unikniemy wiosną falstartu

Zimujący w strefie spadkowej KS Polkowice zawalczy wiosną o pozostanie w gronie pierwszoligowców. Przygotowania do decydującej części sezonu zainaugurował pod wodzą Janusza Kudyby, który po trzech sparingach wskazał problem zespołu oraz pozycje potrzebujące wzmocnień.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Polkowiczanie zakończyli urlopy i wznowili treningi jako jedna w pierwszych ekip ligi, już w tygodniu otwierającym styczeń. Dotychczas są w czołówce najspokojniejszych drużyn na rynku transferowym, skupiają się głównie na grach kontrolnych. Okres sparingów rozpoczęli meczem z zespołem T-Mobile Ekstraklasy - Zagłębiem Lubin (0:2).

- A to nie koniec takich sprawdzianów, gdyż już w środę zmierzymy się ze Śląskiem Wrocław, następnie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Narzuciliśmy sobie takie tempo, że gramy mecze testowe co trzy dni. Dodatkowo czeka nas obóz przygotowawczy - przypomniał najbliższe plany szkoleniowiec KS-u Polkowice Janusz Kudyba.

W sobotę polkowiczanie byli pierwszym, testowym rywalem pierwszoplanowych gwiazd Pogoni Szczecin. W bieżącym sezonie oba zespoły zmierzyły się za sobą już dwukrotnie, w pamięci kibiców zapisało się szczególnie starcie przy Twardowskiego. Wówczas to polkowiczanie byli bliscy sprawienia niespodzianki i odebrania punktów gospodarzom.

- Jednak nikt zarówno w autokarze, jak i w szatni nie wspomniał tamtego spotkania. Nie mówmy zatem o rewanżu. Oba mecze miały zupełnie inny wymiar i zadanie - tłumaczył Kudyba, którego podopieczni i tym razem okazali się słabsi od Portowców. Pogoń zwyciężyła 4:2 (2:1) przez większość spotkania prezentując składniejszy i dojrzalszy futbol.

- Pogoń zdominowała pojedynek po przerwie, a moi dublerzy okazali się dużo gorsi od pierwszego zestawienia. Starliśmy się z jednym z faworytów do awansu, który z takim potencjałem powinien przenieść się szczebel wyżej. My natomiast chcieliśmy sprawdzić naszą aktualną dyspozycję - ocenił sobotni test trener.

Głównym problemem drużyny, który wskazuje Kudyba po dotychczasowych trzech sparingach, są powtarzające się błędy w defensywie. Ich wyeliminowanie ma być kluczem do uniknięcia falstartu, podobnego do tego, który zanotowali polkowiczanie w poprzedniej rundzie, pod wodzą trenera Dominika Nowaka.

- Jeśli będziemy zapominać o działaniach defensywnych, możemy mieć kłopoty. Tracimy gole po ewidentnych błędach indywidualnych i to jest problem, który musimy rozwiązać. Z przodu dysponujemy na tyle dużym potencjałem, że bramki powinny wpadać - zaznaczył nasz rozmówca.

Kadrę polkowiczan wzmocnił personalnie powracający z wypożyczenia Łukasz Sierpina, autor jednej z bramek w sparingu z Pogonią. W kręgu zainteresowania trenera Kudyby znalazł się od początku przygotowań bramkarz Przemysław Kazimierczak, reprezentujący wcześniej barwy m.in. Floty Świnoujście.

- Jakość kadry nie jest obecnie dostateczna. Potrzebuje 3-4 transferów, ale muszą to być realne wzmocnienia, a nie uzupełnienia składu. Po pierwsze poszukujemy napastnika, po drugie środkowego obrońcę - zdradził Janusz Kudyba. - Chcemy zacząć wiosnę w takim stylu, aby przez całą rundę nie drżeć o utrzymanie - dodał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×