Lech rozpocznie negocjacje z Injacem

Podczas zgrupowania w Hiszpanii Lech Poznań rozpocznie negocjacje z Dimitrijem Injacem, któremu w czerwcu wygasa obecna umowa z Kolejorzem. Serb niedawno znajdował się w kręgu zainteresowań Jagiellonii Białystok, ale ostatecznie zimą raczej nie zmieni barw klubowych.

Dimitrije Injac jest jednym z sześciu zawodników, którym w czerwcu wymaga obecna umowa z Lechem. Jeszcze niedawno Serb deklarował, że chciałby zostać w Poznaniu do końca kariery, a potem zająć się szkoleniem młodzieży.

W najbliższych dniach Injac rozpocznie negocjacje z klubem na temat warunków przedłużenia kontraktu. - Na zgrupowaniu w Hiszpanii usiądziemy do negocjacji z Dimitrijem Injacem i porozmawiamy o tym jak klub i on sam widzi przyszłość. Będzie to pierwszy etap negocjacji - mówi Andrzej Dawidziuk, dyrektor sportowy Kolejorza.

Injac niedawno znalazł się w kręgu zainteresowań Jagiellonii Białystok, ale chciał dać Lechowi pierwszeństwo w rozmowach, więc do Białegostoku nie trafi. Serb nie wyklucza jednak zmiany barw klubowych, bo okienko transferowe w Polsce otwarte jest do końca lutego.

W drużynie zostanie również Marcin Kikut, który nie zaliczył testów w FC Nantes. Obrońca Lecha wyraża gotowość do dalszej gry w poznańskim klubie, ale nie ukrywa, że w przypadku pojawienia się konkretnej oferty z zagranicznego klubu, chętnie z niej skorzysta.

Komentarze (5)
avatar
Remle
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Injac to jednak instytucja jak na polską ligę. Od czasu powołania do kadry Serbii obniżył loty, ale wydaje mi się, że jak dobrze przepracuje zimę to jeszcze może posłużyć Lechowi. I to nawet ba Czytaj całość
mochi
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W lechu powinni iść w stronę wprowadzania Drygasa na tą pozycję, Możdżeń już ma miejsce w składzie, Kamiński też ładnie się prezentował. W Poznaniu jest chyba najlepsza młodzież w Polsce, trzeb Czytaj całość
Wenflon
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinni zrobić wszystko żeby go zatrzymać. W ściągnięcie wartościowego zmiennika nie ma co wierzyć bo nie ma na to kasy. a bez Injaca mogłaby powstać niemała dziura na defensywnym pomocniku.