Jakub Wójcicki: Jesteśmy na najcięższym etapie treningów

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz są na etapie przygotowań do decydujących spotkań w pierwszoligowych rozgrywkach. W grodzie nad Brdą poczyniono kilka znaczących transferów, ale pierwsze dwa spotkania kontrolne trochę rozczarowały bydgoskich kibiców. Gracz beniaminka I ligi, Jakub Wójcicki, przypomina jednak, że nie należy patrzeć na wyniki sparingów.

Zawisza najpierw bezbramkowo zremisował u siebie z Nielbą Wągrowiec, a następnie uległ najsłabszej drużynie I ligi Olimpii Elbląg 1:2. Należy jednak zauważyć, że szczególnie drugi z tych pojedynków rozgrywany był na dużym "luzie", a jedno z trafień dla gości było autorstwa… piłkarza Zawiszy. - Jesteśmy bardzo zmęczeni i to z pewnością było widoczne w tych dwóch pierwszych sparingach z Nielbą i Olimpią. Wyniki oczywiście nie są dla nas zadowalające, ale to w tym okresie jest sprawą drugorzędną - powiedział Jakub Wójcicki w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Szefostwo Zawiszy wzbudziło dużo zainteresowania po tym, jak do drużyny dołączył Victor Agali, który jeszcze jakiś czas temu rozgrywał świetne mecze w niemieckiej Bundeslidze. Nigeryjczyk jednak nie zachwyca i i pod jego adresem pojawiło się wiele negatywnych komentarzy, zarówno ze strony mediów, jak i kibiców. - Jeśli chodzi o aklimatyzację w naszym zespole to trzeba by zapytać samego Victora. Natomiast kłopotów komunikacyjnych nie ma żadnych, gdyż większość graczy dobrze włada językiem angielskim.

Okres przygotowawczy jest bardzo ważny dla każdego piłkarza, który chce wiosną być w dobrej formie. Jak wyglądają zimowe treningi w Zawiszy? - Obecnie jesteśmy na najcięższym etapie treningów i trochę jeszcze to potrwa. Trener Kubot jest bardzo wymagający, ale wierzymy, że to da efekt i zaprocentuje dobrymi rezultatami podczas wiosennych spotkań ligowych - zakończył Jakub Wójcicki.

Komentarze (2)
avatar
Voltage
4.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak Boss to ten sam zawodnik, który z Schalke zdobył Puchar Niemiec i zwycięską bramkę w meczu finałowym z Bayerem Lev. 
avatar
Boss
4.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy to ten sam Victor Agali, który swego czasu grał między innymi w Schalke? Jeśli tak to działaczom Zawiszy trzeba pogratyulować, że udało im się skusić gracza tego formatu do gry w Polsce i t Czytaj całość