Długa przerwa Bendera?
W 22. minucie meczu w Norymberdze po jednym ze starć na murawę upadł Sven Bender. Gdy wreszcie zdołał wstać, okazało się, że nie jest w stanie kontynuować gry. Powód? Poważna kontuzja kostki. Lekarze już teraz przewidują, że 22-latek nie będzie mógł grać przez kilka tygodni, ale dokładny termin powrotu na boisko pomocnika będzie można określić po badania, które zostaną przeprowadzone w poniedziałek.
Juergen Klopp ma kim zastąpić reprezentanta Niemiec. Mowa przede wszystkim o walecznym Moritzu Leitnerze, który haruje na boisku za dwóch. W odwodzie pozostają Ilkay Gundogan oraz Antonio da Silva.
Bayern pozyska Hiszpana?
Po dłuższej przerwie wreszcie pojawiła się pierwsza informacja o możliwym wzmocnieniu Bawarczyków. Być może Uliego Hoenessa zmobilizowała krytyczna wypowiedź Francka Ribery'ego. W każdym razie portugalskie media poinformowały, że Bayern chce pozyskać latem Javiego Garcię z Benfiki Lizbona.
24-letni Hiszpan występuje na pozycji defensywnego pomocnika. Jest wychowankiem Realu Madryt, a jego wartość zdaniem transfermarkt.de wynosi 10,5 mln euro. Nie da się ukryć, że, zważywszy na ustawienie Bayernu 4-2-3-1, takiej klasy piłkarz przydałby się ekipie Juppa Heynckesa jako partner dla Bastiana Schweinsteigera.
Barrios zacznie trafiać regularnie?
Pierwszy w sezonie gol Lucasa Barriosa wzbudził w Niemczech spore zainteresowanie. Media zastanawiają się, czy to jednorazowe przebudzenie Paragwajczyka czy też powrót do najwyższej formy na długie tygodnie. - Koledzy cały czas powtarzali mi, że muszę ciężko pracować i w końcu dostanę szansę. Najpierw byłem kontuzjowany, a potem zostałem przykuty do ławki - relacjonował 27-latek.
- Zdecydowałem się zostać w Dortmundzie. Jestem w 100 procentach zdrowy. To był bardzo dobry dzień, bo wreszcie trafiłem - dodał uradowany Barrios. - Gol Lucasa to naprawdę świetna sprawa. Oczywiście jest całkowicie normalnym, że jest niezadowolony siedząc na ławce. Borussia naprawdę potrzebuje jego jakości. Barrios na pewno będzie odgrywał u nas ważną rolę - przyznał Klopp.
Werder wreszcie pozbędzie się Wesleya
Wszystko wskazuje na to, że bremeńczycy sprzedadzą Wesleya i ogólnie stracą na brazylijskim piłkarzu niewiele. W 2010 roku pomocnik Santosu został pozyskany za 7,5 mln euro. Teraz Palmeiras Sao Paolo oferuje za niego 6 mln euro.
Klaus Allofs prawdopodobnie wyrazi zgodę na transfer tym bardziej, że Wesley sam zmienił zdanie i chce wrócić do ojczyzny. - Jesteśmy coraz bliżej rozwiązania tej sprawy - przyznaje dyrektor sportowy Hanzeatów.
Zidan z miejsca w pierwszym składzie?
Trener Mainz Thomas Tuchel jest przekonany do umiejętności Mohameda Zidana, choć Egipcjanin w Dortmundzie w meczach o punkty w ogóle nie grał. - Przychodzi z zespołu mistrza Niemiec, więc nie obawiam się o jego przygotowanie fizyczne i umiejętność czytania gry. Nie został sprowadzony jako uzupełnienie kadry - wyjaśnia szkoleniowiec.
Oznacza to, że Zidan ześle na ławkę rezerwowych Węgra Adama Szalaia i będzie od 1. minuty partnerował Erikowi-Maximowi Choupo-Motingowi. - Z Zidanem mamy teraz trzech świetnych napastników, a gdy z Pucharu Narodów Afryki wróci Sami Allagui będzie ich czterech. Rywalizacja będzie więc niesamowicie zacięta, a o to nam chodziło - cieszy się Tuchel.
Fatalna atmosfera w FC Koeln
Po tym, jak Volker Finke skrytykował styl gry FC Koeln, notowania Stale Solbakkena spadły. - Każdy może popełnić błąd. W każdym razie ja wykonuję swoją pracę i nie zastanawiam się nad konsekwencjami. Moje relacje z Finke są profesjonalne - mówi Norweg. Kicker sugeruje, że latem RheinEnergieStadion będzie musiał opuścić jeden z nich. Relacje między dyrektorem sportowym a trenerem są, delikatnie mówiąc, chłodne. "Poldi", którego zdanie nie jest bez znaczenia, zdaje się wspierać Solbakkena. - Po chaosie z ostatnich tygodni transfer, którego dokonaliśmy, wcale nie dziwi - zauważył zgryźliwie napastnik. Kolończycy pozyskali bowiem przeciętnego Chonga Tese z VfL Bochum zamiast renomowanego snajpera, a za transfery odpowiada Finke.
Póki co kolończycy polegli w dwóch meczach z rzędu, w Kaiserslautern nie wygrali od ponad 22 lat i zagrają bez Lukasa Podolskiego (chce wrócić na pojedynek z Bayerem 25 lutego). Czy cokolwiek przemawia za FC? - Znaleźliśmy się w sytuacji podobnej do tej z rundy jesiennej. Wtedy też przegraliśmy dwa pierwsze mecze, ale zespół zdołał pokazać swoją siłę - zapowiada spokojnie Solbakken.