Anglia: Chelsea znów przegrała! Henry bohaterem Arsenalu

Chelsea Londyn znów zawiodła, ponieważ przegrała na Goodison Park z Evertonem. Dni Andre Villasa-Boasa wydają się być policzone. Tymczasem bohaterem Kanonierów został Thierry Henry, który w doliczonym czasie gry zapewnił zwycięstwo Arsenalowi w meczu z Sunderlandem.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Tydzień temu Arsenal zmiótł Blackburn Rovers, wygrywając aż 7:1. Arsene Wenger zdawał sobie sprawę, że na Stadium of Light będzie niezwykle trudno o punkty, ponieważ pod wodzą Martina O'Neilla Czarne Koty cały czas wspinają się w ligowej tabeli. Pierwsza połowa pojedynku rozczarowała i żadna ze stron nie pokazała się z dobrej strony.

W drugiej części było już ciekawiej i zaowocowało to bramkami. 20 minut przed końcem miała miejsce przedziwna sytuacja, bowiem Per Mertesacker przebiegł nad piłką i chciał ją podać do innego kolegi. Tymczasem padł jak rażony piorunem, a do futbolówki dopadł James McClean. Strzałem w długi róg nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu. Niemiec chwilę później został zmieniony przez Aarona Ramseya.

Walijczyk kwadrans przed końcem doprowadził do wyrównania. Jego strzał z około 18 metrów nie był wprawdzie mocny, ale na tyle precyzyjny, że nikt nie zdołał go zatrzymać.

Bohaterem spotkania został Thierry Henry. Francuz znów pojawił się na murawie jako dżoker i w doliczonym czasie gry zapewnił Arsenalowi cenne trzy punkty. Był to dla niego też ostatni mecz w Premier League, ponieważ 16 lutego wraca do USA. Arsenal wygrał 2:1.

Rozczarowała na całej linii Chelsea Londyn. Tydzień temu prowadziła z Manchesterem United już 3:0, a mimo to nie potrafiła wygrać z Czerwonymi Diabłami. W tygodniu na treningi fatygował się sam Roman Abramowicz, aby samemu oceniać jak idą przygotowania do kolejnego meczu. Tymczasem taktyka londyńczyków musiała zmienić się już po pięciu minutach, ponieważ Steven Pienaar wykorzystał niezdecydowanie w szeregach obronnych The Blues i pokonał Petra Cecha.

Później zamiast wyrównania kolejnego gola zdobyli gospodarze, a mianowicie Denis Stracqualursi. Everton wygrał 2:0 i Arsenal wyprzedził w ligowej tabeli podopiecznych Andre Villasa-Boasa. Coraz większe chmury zbierają się nad Portugalczykiem. 

Wyniki sobotnich meczów 25. kolejki Premier League:

Manchester United - Liverpool 2:1 (0:0)
1:0 - Rooney 47'
2:0 - Rooney 50'
2:1 - Suarez 80'

Blackburn Rovers - Queens Park Rangers 3:2 (3:0)
1:0 - Yakubu 15'
2:0 - Nzonzi 23'
3:0 - Onuoha (sam.) 45'
3:1 - Mackie 71'
3:2 - Mackie 90'

Bolton Wanderers - Wigan Athletic 1:2 (0:1)
0:1 - Caldwell 43'
1:1 - Mark Davies 68'
1:2 - McArthur 76'

Everton - Chelsea Londyn 2:0 (1:0)
1:0 - Pienaar 5'
2:0 - Stracqualursi 71'

Fulham Londyn - Stoke City 2:1 (2:0)
1:0 - Pogrebnyak 16'
2:0 - Sorensen (sam.) 28'
2:1 - Shawcross 78'

Sunderland - Arsenal Londyn 1:2 (0:0)
1:0 - McClean 70'
1:1 - Ramsey 75'
1:2 - Henry 90'

Swansea City - Norwich City 2:3 (1:0)
1:0 - Graham 23'
1:1 - Holt 47'
1:2 - Pilkington 51'
1:3 - Holt 63'
2:3 - Graham (k.) 87'

[b]Tottenham Hotspur - Newcastle United 5:0 (4:0)

[/b]1:0 - Assou-Ekotto 4'
2:0 - Saha 6'
3:0 - Saha 20'
4:0 - Kranjcar 34'
5:0 - Adebayor 65 '

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×