Podgrzewanie murawy na stadionie przy Reymonta 22 zostało uruchomione już cztery tygodnie temu. - Na poziomie gruntu temperatura nie może przekroczyć 1 stopnia na plusie, bo gdyby była wyższa, to tylko zniszczylibyśmy trawę. W tej chwili jest tak, że na zewnątrz trawa nie jest przymarznięta, a o to właśnie chodzi w całym procesie podgrzewania murawy - opowiada odpowiedzialny na płytę boiska mistrzów Polski greenkeeper Andrzej Antosz. - Tylko przed samym meczem podniesiemy trochę ogrzewanie tak, żeby temperatura przy gruncie była wyższa - dodaje.
We wtorek i środę wiślacy po raz pierwszy od zakończenia rundy jesiennej trenowali na boisku głównym. - Murawa jest dobrze przygotowana, a jeśli będzie taka potrzeba, to staniemy do walki o jej przygotowanie - informuje rzecznik prasowy krakowskiego klubu Adrian Ochalik.
- Warunki będą takie same dla obu drużyn. Widzieliśmy mecze standardu, które rozgrywał też w nie najlepszych warunkach. Oczywiście chciałbym, żeby były dobre warunki, ale to nie od nas zależy. Mam tylko nadzieję, że nie będzie tak, jak w sparingu z Odense w Portugalii, kiedy w drugiej połowie musieliśmy się zmagać z dużym wiatrem - mówi trener Wisły Kazimierz Moskal.
- Na pogodę nie mamy wpływu i musimy się dostosować do aury, która będzie przeszkadzała obu zespołom - to już z kolei opinia Cezarego Wilka. - Jesteśmy już na tyle długo w kraju po powrocie ze zgrupowania, że dostosowaliśmy się. Każdy z nas już wyciągnął z szafy zimowe czapki i jest gotowy - dodaje kapitan mistrzów Polski.
Mecz Wisły ze Standardem rozpocznie się w czwartek o godz. 21:05. Temperatura powietrza w Krakowie ma wynosić wtedy minus 8 stopni.