Polskie media o meczu Legia - Sporting

Legia Warszawa zremisowała w pierwszym meczu Ligi Europejskiej ze Sportingiem Lizbona 2:2. Jak to spotkanie oceniają polskie media?

Przegląd Sportowy: Smaczna gra, gorzki remis

To miał być tłusty czwartek dla Legii. I taki być powinien. Portugalskiego pączka należało schrupać i to ze smakiem. Drużyna Macieja Skorży była lepsza od Sportingu, stworzyła więcej sytuacji do zdobycia bramki i tylko przez swoją nieskuteczność na rewanżowe spotkanie do Lizbony pojedzie bez zaliczki. Michał Żyro i Danijel Ljuboja - obaj mieli doskonałe okazje do pokonania Rui Patricio, ale ich nie wykorzystali. Legia dwukrotnie obejmowała prowadzenie, ale i tak dała sobie wydrzeć wygraną. Oglądając to spotkanie przeżywało się deja vu sprzed pół roku, kiedy legioniści mierzyli się ze Spartakiem Moskwa o fazę grupową Ligi Europy. Też grali dobrze, ale przez indywidualne błędy jechali do rosyjskiej stolicy jako drużyna skazana na porażkę. Jak się skończyło, wszyscy pamiętamy. Powtórka za tydzień w Lizbonie jak najbardziej oczekiwana.

Rzeczpospolita: Asekuracja posunięta za daleko

Przez pierwsze 20 minut meczu można było odnieść wrażenie, że Legia nie bardzo wie, na co stać drużynę Sportingu. Wiadomo, że jest bardziej w Europie znana, więc na wszelki wypadek należy grać ostrożnie. Legia już raz z podobnym nastawieniem wyszła na boisko i przegrała. Popełniła ten błąd w meczu z PSV w Eindhoven, teraz go powtórzyła. Jeśli trener wystawia w ataku jednego Danijela Ljuboję, za nim dwóch defensywnych pomocników Janusza Gola i Jakuba Rzeźniczaka, a na ławce trzyma czterech napastników, to wydaje się, że jest to asekuracja zbyt daleko posunięta. Tym bardziej, że Michał Żyro na skrzydle nie czuje się tak pewnie jak w środkowych rejonach boiska.

Fakt: Rezerwowi zabrali Legii zwycięstwo

Legia zadziwiła w pierwszej połowie. Mimo braku w środku pola sprzedanego Ariela Borysiuka i kontuzjowanego Miroslava Radovicia, podopieczni Macieja Skorży nie dali pograć rywalom. Stołeczni piłkarze przerywali akcje rywala i uważnie rozgrywali piłkę. Niestety, Legia nie dotrwała do końca. Dwie minuty przed końcem meczu warszawskiej defensywie przytrafił się błąd i kolejny wprowadzony piłkarz, Andre Santos, doprowadził do wyrównania. Spotkanie rewanżowe odbędzie się za tydzień w Lizbonie. By awansować do 1/8 finału Ligi Europa, Legia musi wygrać, bądź zremisować, strzelając minimum trzy gole.

Super Express: Frajerski remis Legii

Jest kiepsko, a mogło być wspaniale. Legia zremisowała ze Sportingiem 2:2 i przed rewanżem w Lizbonie awans do 1/8 finału Ligi Europy mocno się oddalił. Ten wynik jest jak przykra porażka, bo "wojskowi" byli zespołem dużo lepszym, zmarnowali dwie idealne okazje, a drugiego gola stracili w 88. minucie.

Komentarze (1)
avatar
Pitero
17.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Warto zauważyć, że to był pierwszy mecz Legii po tak długiej przerwie. Z meczu na mecz jak mówi Skorża będzie lepiej. Jeśli Nacho Novo odrobił lekcje, to powinien zagrać pół go Czytaj całość