Cisse bliski angażu w Ruchu Radzionków!

Na miesiąc przed startem rozgrywek na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy kadra Ruchu Radzionków została zamknięta. Ostatnich roszad trener Artur Skowronek dokonał podczas dwóch sobotnich meczów kontrolnych.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

W sobotnich meczach sparingowych w Kamieniu Śląskich drużyna Ruchu Radzionków dwukrotnie wyszła na "zero" z tyłu. Najpierw podopieczni Artura Skowronka nie dali szans niemieckiemu Heidberger SC Leu 06, triumfując pewnie 3:0 (0:0). Zwycięstwo nad zespołem zza naszej zachodniej granicy wygląda mniej okazale, kiedy zważymy na fakt, że niemiecka jedenastka na co dzień występuje... w VII lidze.

Nie można jednak nic ująć wyczynowi Krzysztofa Danielewicza, który w starciu z niemieckimi amatorami dwukrotnie trafił do siatki. Obok gracza drużyny ME Zagłębia Lubin do bramki rywali trafił inny z zimowych nabytków Cidrów, Łukasz Tumicz, który do Radzionkowa trafił z Olimpii Grudziądz.

W kolejnym meczu kontrolnym śląski pierwszoligowiec zmierzył się z występującym o klasę rozgrywkową niżej imiennikiem ze Zdzieszowic. W tym przypadku walka była znacznie bardziej zacięta, ale i tym razem Cidry były górą. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył dla radzionkowskiej jedenastki Sebastian Radzio, wypożyczony przed kilkoma tygodniami z Widzewa Łódź.

Po sobotnich grach kontrolnych wyjaśniła się także przyszłość zawodników ostatnio przez sztab szkoleniowy Ruchu testowanych. Bliski angażu w śląskim klubie jest Mateusz Lebek. Drzwi do kadry drużyny z Radzionkowa dobrym występem przeciwko Ruchowi Zdzieszowice otworzył sobie także Cisse. Nie chodzi jednak o słynnego francuskiego napastnika - Djibrila, a o Idrissa, ostatnio gracza trzecioligowego LZS Piotrówka.

22-letni napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej w rundzie jesiennej rozegrał 13. spotkań dla drużyny z III ligi śląsko-opolskiej i strzelił dziewięć bramek. W Radzionkowie ma być lekarstwem na dziurę w napadzie, jaka powstała po odejściu Mateusza Maka i Piotra Giela.

Sobotnie sparingi zakończyły zgrupowanie Cidrów w Kamienu. -  Bardzo nas cieszy, kiedy słyszymy opinie, że nasza gra mogła się podobać. Są one chyba obiektywne, bo padają z wielu stron. My jednak nie popadamy w żaden huraoptymizm. Muszę jednak przyznać, że zespół w obu tych meczach solidnie zapracował na to, by wystawić mu bardzo pozytywną recenzję także z moich ust - ocenia opiekun drużyny z Narutowicza.

Jedynym co może być dla trenera Skowronka przyczyną do zmartwień, to kontuzja, jakiej nabawił się Wojciech Mróz. Defensorowi radzionkowian odnowił się uraz mięśnia dwugłowego uda. O tym, jak długa przerwa go czeka zadecydują wyniki badań USG.

Od stanu zdrowia piłkarza zależy też jego przyszłość. Nie jest tajemnicą, że poważnie zainteresowana jego pozyskaniem była Polonia Bytom. Z drużyną z Olimpijskiej pięć lat temu 25-latek wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, rozgrywając potem 9. spotkań na boiskach piłkarskiej elity. Latem 2010 roku Mróz przeniósł się do Radzionkowa, przyczyniając się do utrzymania beniaminka na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×