Nowi piłkarze zadebiutowali w Śląsku

Dalibor Stevanović i Patrik Mraz zadebiutowali w Śląsku Wrocław. Inauguracja nie wyszła jednak okazale, bowiem wicemistrzowie Polski zremisowali 1:1 z Ruchem Chorzów. Po meczu zawodnicy byli jednak chwaleni.

Dalibor Stevanović mógł już w pierwszym meczu zostać bohaterem Śląska Wrocław. Tak się jednak nie stało, bowiem po podaniu od Mateusza Cetnarskiego Słoweniec nie wykorzystał znakomitej sytuacji strzeleckiej. W całym spotkaniu był on nerwowy, tracił piłkę. Po tym zawodniku na pewno oczekiwano czegoś więcej. - Jest dopiero 18 lutego. Stevanović jest piłkarzem, który rzeczywiście wiele umie. Mam ogromną nadzieję, że to, co mu się w tym meczu przydarzyło in minus, to w miarę rozgrywanych spotkań i lepszych jakościowo boisk, będzie stawało się zdecydowanie lepsze. Nie tylko jemu ta piłka odskakiwała. Generalnie rzecz biorąc, jak na pierwszy mecz, bardzo często się powtarza taki slogan: pierwsze koty za płoty. Uważam, że to spotkanie nie było złe. Jest niedosyt. Mogę tylko powiedzieć, że przecież w zeszłym roku jeden punkt spowodował, że byliśmy wicemistrzem Polski. Ja bym nie narzekał na ten jeden punkt w tym spotkaniu - powiedział Orest Lenczyk, trener WKS-u.

Dalibor Stevanović (z prawej) w walce o piłkę
Dalibor Stevanović (z prawej) w walce o piłkę

Patrik Mraz zagrał jako boczny obrońca. Często podłączał się do akcji ofensywnych, ale nie ustrzegł się też błędów w defensywie. - Nie chcę go za bardzo przechwalić, bo mimo wszystko bramka dla Ruchu padła z jego sektora boiska. My analizując już poprzednie spotkania zwracaliśmy na to uwagę, że te piłki, które fruwają nad nami, to jest problem gry obronnej. Po 45 minutach mogę absolutnie powiedzieć, że Patrik spełnił swoje zadanie w tym spotkaniu. Grał solidnie, jego podania i interwencje były "z głową". Dał jakość zespołowi, który z jego miejsca wychodził do gry ofensywnej. Pewnie błędy też popełniał, jak każdy z zawodników, ale nie zapominam o tym, że on rozegrał kilka sparingów i mimo wszystko jako tako był zgrany z pozostałymi piłkarzami - opisywał grę tego piłkarza opiekun WKS-u.

O ocenę występów nowych kolegów w drużynie pokusił się także Sebastian Mila, kapitan wicemistrzów Polski. - To jest zawodnik, który ma ogromny potencjal. Będzie on naszym wzmocnieniem. To jest piłkarz, który da nam jakość i jeszcze nie jedną bramkę strzeli dla naszej drużyny. Musimy mu dać troszkę czasu. To był pierwszy mecz i to zrozumiałe, że nie zawsze wszystko od razu wychodzi. Tak samo będzie z Patrikiem. To są piłkarze, którzy dadzą nam nową jakość - powiedział reprezentant Polski.

Komentarze (2)
avatar
jerrypl
20.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic się nie potwierdza. Po jednym meczu ocenianie piłkarza nie ma najmniejszego sensu. Wstrzymaj się chociaż do końcówki rundy z oceną. 
avatar
derek
19.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
potwierdza się moje wcześniejsze zdanie że nic dobrego do gry Śląska nie wnoszą, kolejni stranieri którzy nabiją sobie kieszenie kasą