Faworyt padł po dwóch ciosach - relacja z meczu Górnik Zabrze - Legia Warszawa

W drugim niedzielnym spotkaniu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał na własnym stadionie z Legią Warszawa 2:0. Na listę strzelców wpisali się Prejuce Nakoulma oraz Mariusz Magiera.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Górnik Zabrze niespodziewanie pewnie pokonał Legię Warszawa 2:0 po golach Prejuce Nakoulmy i Mariusza Magiery. Porażka kosztowała stołeczny zespół spadek z drugiego na trzecie miejsce w tabeli. Do prowadzącego Śląska Wrocław zespół Macieja Skorzy traci już pięć punktów.

Jeszcze trzy dni przed meczem nie było pewne, czy zostanie on rozegrany. Komisja Licencyjna PZPN miała bowiem wątpliwości co do stanu bezpieczeństwa przebudowywanego stadionu w Zabrzu. Ostatecznie w czwartek okazało się, że Górnik wiosną może u siebie grać i ... rozpoczęła się walka pracowników klubu i kibiców ze śniegiem zalegającym murawę i widownię.

Legioniści przyjechali do Zabrza mając "w nogach" czwartkowy mecz 1/16 finału Ligi Europejskiej ze Sportingiem Lizbona (2:2). Szkoleniowiec Górnika Adam Nawałka przewidywał, że z tego powodu stołeczny zespół jest "o jedno tempo" dalej w przygotowaniach do wiosennej części ekstraklasy.

Pierwsze 25 minut spotkania rozgrywanego w dokuczliwym deszczu "fajerwerków" piłkarskich nie przyniosło. Kibiców rozgrzał dopiero Prejuce Nakoulma. Zabrzański napastnik z Burkina Faso przejął piłkę na własnej połowie i zaprezentował kilkudziesięciometrowy sprint. Nie potrafił go zatrzymać Michał Żewłakow, skapitulował też bramkarz Legii.

Blisko podwyższenia wyniku był Paweł Olkowski, który trafił w słupek. Z kolei wymarzoną okazję do wyrównania miał Michał Żyro. Przelobował lekko wychodzącego Łukasza Skorupskiego, jednak nie zdołał wepchnąć piłki do pustej bramki - uprzedził go Ołeksandr Szeweluchin.

Po przerwie goście nie potrafili wypracować sytuacji pod bramką rywali. Częściej interesująco było w polu karnym Legii i nerwy trenera przyjezdnych Macieja Skorży były wystawiane na ciężką próbę.

Niespełna kwadrans przed końcem spotkania legionistów pognębił rezerwowy obrońca Górnika Mariusz Magiera, zaskakując Dusana Kuciaka uderzeniem z rzutu wolnego.

Legia w końcówce zerwała się do ataku, ale bezskutecznie.

Po meczu powiedzieli:

Trener Legii Maciej Skorża: Byliśmy świadkami bardzo twardego meczu, obfitującego w sytuacje na granicy faulu. Widać było, że obie drużyny są zdeterminowane, by wygrać. Mimo różnych koncepcji rozgrywania meczu pod obiema bramkami było sporo sytuacji. Górnik potrafił swoje wykorzystać, a my naszych nie i stąd niekorzystny wynik. Musimy się szybko po tej porażce pozbierać, bo czekają nas kolejne ważne mecze.

Trener Górnika Adam Nawałka: Spotkały się dziś drużyny walczące o zupełnie inne cele. Legia gra o mistrzostwo Polski i europejskie puchary, my jesteśmy w dolnej części tabeli. Dlatego każdy punkt jest dla nas niezwykle istotny. Widać było, że legioniści mają już za sobą jeden mecz o stawkę. Nam brakowało płynności w grze, głównie dlatego, że przez ostatnie dziesięć dni z powodu pogody nie mieliśmy możliwości trenowania na naturalnej murawie.

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:0 (1:0)
1:0 - Nakoulma 24'
2:0 - Magiera 76'

Składy:

Górnik Zabrze: Skorupski - Bemben, Pazdan, Szeweluchin, Marciniak, Olkowski, Przybylski (19' Magiera), Mączyński, Nakoulma (90+2' Wodecki), Kwiek, Milik (63' Jonczyk).

Legia Warszawa: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak, Rzeźniczak (46' Kucharczyk), Gol, Vrdoljak, Wolski (79' Hubnik), Ljuboja, Żyro.

Żółte kartki: Jonczyk, Magiera (Górnik) oraz Rzeźniczak (Legia).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 3000.

Oceny drużyn:

Ocena Górnika Zabrze: 4,0 - Zabrzanie nie byli faworytem meczu ze stołeczną drużyną, ale wygrali pewnie i zasłużenie. Podopieczni Adama Nawałki w meczu z Legią pokazali charakter, ambicję i niemałe umiejętności. Finezji poczynaniom zespołu z Roosevelta dodawali młodzi zawodnicy coraz odważniej wchodzący na salony T-Mobile Ekstraklasy, a do zwycięstwa po raz kolejny Trójkolorowych poprowadził Prejuce Nakoulma, który na boisku nie miał sobie równych.

Ocena Legii Warszawa: 2,5 - Nie tak wyprawę na Śląsk wyobrażali sobie Wojskowi. Po świetnym występie przeciwko Sportingowi Lizbona w Lidze Europejskiej Legia totalnie zawiodła, nie robiąc w Zabrzu nic, by zdobyć choć punkt. Dwubramkowy bagaż to najmniejszy wymiar kary, jaki Górnik mógł stołecznej drużynie wymierzyć. Wszak gospodarze zmarnowali kilka klarownych sytuacji, a raz piłka zatrzymała się na poprzeczce. Uosobieniem bezradności warszawskiej drużyny była postawa Dusana Kuciaka przy drugiej bramce dla gospodarzy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×