Fojut: Zdawałem sobie sprawę, że mogę dostać czerwoną kartkę

Jarosław Fojut mógł bardzo szybko zakończyć udział w meczu w Ruchem Chorzów. Po faulu na Macieju Jankowskim został on ukarany tylko żółtą kartką, chociaż mógł wylecieć z boiska.

Piłkarzom Śląska Wrocław nie udało się pokonać Ruchu Chorzów. Wrocławianie co prawda prowadzili w tym spotkaniu, ale w końcówce dali sobie strzelić bramkę. - Na pewno chcieliśmy mecz wygrać i ten remis nie jest wynikiem, który nas cieszy. Ruch Chorzów to jest jednak dobry zespół i urwie punkty jeszcze wielu zespołom. Nie przez przypadek ma tak wysokie miejsce w tabeli w tym momencie - mówił po meczu Jarosław Fojut. - Tak to czasami bywa, szczególnie w meczach jak ten z Ruchem. Oni grają bardzo dobrze w destrukcji. Uważam, że rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, szczególnie w pierwszej połowie. Chorzowianie zagrali jednak bardzo konsekwetnie i wyjechali z Wrocławia z jednym punktem - dodał stoper WKS-u.

W 14. minucie Fojut, po faulu na Macieju Jankowskim, bliski był otrzymania czerwonej kartki. - Nie widziałem zawodnika i doszło do kontaktu. Cieszę się, że tylko żółtą kartkę otrzymałem. Czy powinna być czerwona to niech inni to ocenią - powiedział zawodnik. - Zdawałem sobie sprawę, że mogę dostać czerwoną kartkę, aczkolwiek sędzia od razu wyciągnął żółty kartonik, wiec wiedziałem, że kartka będzie takiego koloru - zaznaczył zawodnik drużyny prowadzonej przez Oresta Lenczyka.

Wrocławianie zwłaszcza w pierwszej połowie mogli rozstrzygnąć spotkanie z Niebieskimi na swoją korzyść. Śląskowi zabrakło jednak skuteczności. - Zabrakło nam skuteczności i tej jeszcze jednej bramki. Ruch Chorzów jest mocny jeżeli chodzi o stałe fragmenty gry. My mieliśmy wiele sytuacji do strzelenia gola, ale się nie udało. Chorzowianie po tym, jak doprowadzili do remisu, również mieli dobrą okazję, ale na szczęście Łukasz Janoszka nie trafił, więc też się cieszmy, że nie było wyniku 1:2, bo takie mecze, w których prowadzi się grę, również się przegrywa - zauważył obrońca, który po sezonie przeniesie się do Celticu Glasgow.

W 78. minucie po dośrodkowaniu Gabora Straki Arkadiusz Piech strzelił gola dla chorzowian. - U nas nie jest tak, że każdy kryje swojego zawodnika przy stałych fragmentach jeśli chodzi o rzuty wolne z boku boiska. Jako cały zespół zawaliliśmy to i nie ma co się zastanawiać, kto był winny - wyjaśnił piłkarz.

Już za tydzień wrocławianie na własnym stadionie podejmować będą Legię Warszawa. Jeszcze przed tą kolejką powszechnie uznawano, że to spotkanie może zadecydować o tym, kto zdobędzie mistrzowski tytuł. - Mecz z Legią na pewno będzie bardzo ważny, chociaż każde spotkanie jest istotne jeśli chodzi o układ tabeli. Na razie nie chcę się wypowiadać o tym spotkaniu. Chciałbym tylko podziękować wszystkim kibicom, którzy przyszli na stadion. Uważam, ze ci co byli to zrobili fajną dla nas atmosferę. Szkoda, że nie było ich więcej - podsumował Jarosław Fojut.

Komentarze (0)