Łukomska-Pyżalska: Oni mają zapieprzać!

Prezes Warty Poznań w rozmowie z Przeglądem Sportowym krytycznie wypowiada się o piłkarzach. Jej zdaniem są mało męscy i nie doceniają tego, ile zarabiają.

Izabella Łukomska-Pyżalska w rozmowie z Przeglądem Sportowym ujawniła, że najbardziej w ponad rocznej kadencji na stanowisku prezesa Warty Poznań, zaskoczyli ją piłkarze. Jej zdaniem są mało męscy i zniewieściali. - Taki mają styl bycia. Chlebaczki, jak nazywam te ich torebki noszone na skos, są dla mnie nie do przyjęcia. U żadnej innej grupy, typowo męskiej, poza piłkarzami, czegoś takiego nie widziałam. Biznesmeni takich nie używają, murarze również. To damski tryb noszenia torebki. Trzymam ją tak, kiedy jestem z dziećmi na spacerze, ale ma to uzasadnienie, bo mi spada. Przekładam ją przez ramię, dzięki czemu mam wolne ręce i mogę trzymać dzieci. Bez ryzyka, że upuszczę torebkę - powiedziała w rozmowie z Przeglądem Sportowym prezes Warty Poznań.

Prezes Warty zatrudniła trenerów (między innymi od MMA), którzy mają zrobić z jej piłkarzy prawdziwych mężczyzn. - Oni mają zapieprzać. Wcześniej widziałam, że jak w meczu im nie szło, to od razu się poddawali. Byli nijacy, mydło i powidło. Muszą się zmienić. Nowi trenerzy są zadowoleni. Dominik Michalik (rugbysta Posnanii) był sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, uważał piłkarzy za lalusiów, ale pozytywie się zaskoczył. Chwali ich za postępy, tworzy się zespół - dodała w rozmowie z Przeglądem Sportowym Łukomska-Pyżalska.

Cały wywiad z prezes Warty Poznań w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu: