Piłkarze Wisły Kraków nie byli zadowoleni po remisie 2:2 w Lubinie z KGHM Zagłębiem Lubin. Wiślacy nie ukrywali, że w starciu z ostatnim zespołem w T-Mobile Ekstraklasie chcieli wywalczyć trzy punkty. - To było trudne spotkanie. Nie tak łatwe, jakby miała wskazywać na to tabela. Zagłębie to dobra drużyna i przeciwko nam rozegrali dobre spotkanie. Zwłaszcza w ofensywie mają groźnych zawodników. Sądzę, że to jednak my powinniśmy odnieść zwycięstwo. Popełniliśmy jednak błąd przy drugiej bramce. Nie powinniśmy dopuścić, aby coś takiego się stało. Uważam jednak, że i inne zespoły mogą stracić tutaj punkty - wspomina Andraz Kirm.
Teraz jednak przed mistrzami Polski rewanżowe spotkanie ze Standardem Liege w rozgrywkach Ligi Europejskiej. - Standard Liege to także dobra drużyna. Teraz jednak może będzie trochę łatwiej, bo znamy ich już trochę lepiej, wiemy jak oni grają, ale z drugiej strony będzie też będzie też trudniej, bo zagramy na wyjeździe. Myślę jednak, że u siebie w Krakowie pokazaliśmy dobry futbol, byliśmy lepszym zespołem niż Standard pomimo, że graliśmy o jednego piłkarza mniej. Pojedziemy tam jednak, aby dać z siebie wszystko - zaznaczył Kirm.
Kirm cały czas twierdzi, że jego drużyna cały czas liczy się jeszcze w walce o mistrzostwo Polski. - To było dopiero pierwsze spotkanie i nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte. Wiele punktów jest jeszcze do zdobycia. Trzeba starać się wygrać każdy mecz - podsumował Kirm.