- Jaga w Kielcach liczyła pewnie na więcej, więc przyjedzie do nas po punkty. Teraz jesteśmy mądrzejsi o swój mecz i o mecz Jagiellonii. Rywale pewnie wyjdą na nas w innym ustawieniu niż w Kielcach. Na pewno Tomasz Kupisz nie zagra na lewej obronie - przewiduje trener Pasów. - Wraca Norambuena, więc pewnie zajmie jego miejsce. Kupisz ma wysoką dynamikę i technikę, potrafi i strzelać gole i dogrywać. Po tej stronie siły będą wyrównane, bo Sebastian gra podobnie, a jest bardziej doświadczony. Z Kupiszem więcej do czynienia będzie pewnie miał Suart - dodaje Pasieka.
.W ciągu tygodnia Cracovia miała małe problemy kadrowe. Nie trenowali Arkadiusz Radomski, Bojan Puzigaca, Hesdey Suart i Koen van der Biezen, ale wszyscy są już gotowi do gry. - Mam nadzieję, że moja drużyna nie będzie grała tak nerwowo jak z Lechią,że zaczniemy od pierwszych minut grać bardzo odważnie i z pełnym zaangażowaniem. Pracowaliśmy nad tym, że po meczu z Lechią, żebyśmy grali bardziej kompaktowo, bez takich odległości między liniami, a dzięki temu moglibyśmy założyć pressing, do którego jesienią już przyzwyczailiśmy - mówi szkoleniowiec. Właśnie głównie dzięki wysoko założonemu pressingowi Korona pokonała Jagiellonię. - Tak już jest w polskiej lidze, że jeśli ktoś zagra pressingiem, to odnosi sukces. Myśmy tak zagrali z Legią, a remis w Warszawie to dobry wynik. Potrafimy więc tak grać - zapewnia Pasieka.
W porównaniu z meczem z Lechią do gry wracają pauzujący wtedy za kartki Vladimir Boljević, Andraż Struna i Sebastian Szałachowski. - Nie ma nic gorszego dla zawodnika niż świadomość w czasie okresu przygotowawczego, że nie zagra w pierwszym oficjalnym meczu. Na debiut Sebastiana czekają nie tylko kibice, ale i my w drużynie. Sebastian ma nietuzinkowe umiejętności. Potrafi dobrze dograć partnerowi, celnie strzelić, przyjąć piłkę w biegu i przyspieszyć z nią. Na te jego cechy liczymy - przekonuje trener Pasów.