2. Bundesliga: Polski pomocnik wraca do gry po półrocznej przerwie

Sebastian Tyrała przed sezonem przeniósł się z VfL Osnabrueck do zamierzającego walczyć o awans do niemieckiej ekstraklasy SpVgg Greuther Fuerth. Na początku w bawarskim klubie radził sobie dobrze, ale doznał groźnej kontuzji.

Przerwa w grze Sebastiana Tyrały spowodowana kontuzją kolana trwała zgodnie z przewidywaniami 6 miesięcy. Świeżo upieczony 24-latka przez ostatnie tygodnie trenował z drużyną juniorów, a w minioną środę wystąpił w wygranym 3:1 sparingu pierwszej drużyny z Rot-Weiss Erfurt.

- Z kolanem wszystko już w porządku, chociaż sztuczna murawa nie jest dla mnie idealna. Najważniejsze, że znowu mogę biegać. Muszę wchodzić do gry krok po kroku. Na powrót do podstawowej jedenastki jest jeszcze oczywiście zbyt wcześnie, a poza tym trener nie ma powodu, żeby zmieniać skład. Jestem jednak gotowy - wyjaśnia środkowy pomocnik Koniczynek, który być może znajdzie się w meczowej kadrze na sobotnie spotkanie z VfL Bochum.

Greuther Fuerth znajduje się w ścisłej czołówce 2. Bundesligi i ma spore szanse na awans. Zespół Mike'a Bueskensa jest również rewelacją rozgrywek o Puchar Niemiec i 20 marca zmierzy się w półfinale z Borussią Dortmund. Niewykluczone, że jednokrotny reprezentant Polski stanie w tym pojedynku naprzeciwko Łukasza Piszczka, Jakuba Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego.

Źródło artykułu: