Sobota w Premier League: Aguero cieszy się z powrotu Teveza

Kolejnym zawodnikiem Manchesteru City, który powiedział, że cieszy się z powrotu Carlosa Teveza jest Sergio Aguero. Tymczasem Robin van Persie uważa, że zwycięstwo w meczu z Tottenhamem Hotspur będzie kluczowe. Natomiast przed ogromną szansą stoi Liverpool FC na odniesienie zwycięstwa w Carling Cup. W niedzielnym finale The Reds zmierzą się z zespołem z The Championship Cardiff City.

Aguero cieszy się z powrotu Teveza

Sergio Aguero przyznał, że cieszy się, iż Carlos Tevez znów będzie grał dla Manchesteru City. Argentyńczyk wrócił do Anglii po trzech miesiącach przerwy, podczas których wydawało się, że już nigdy nie wystąpi w barwach The Citizens. Tymczasem przeprosił wszystkich za swoje zachowanie.

- Tevez to wielki piłkarz i nikt nie ma co do tego wątpliwości. Dzień, w którym wrócił do nas był ważny. Rozmawiałem z nim kilka razy, jak go nie było i to super profesjonalista. Tevez to jeden z najlepszych napastników na świecie w ostatnich latach. The Citizens potrzebują takich graczy - powiedział Sergio Aguero.

Robin van Persie: Zwycięstwo w derbach jest kluczowe

W niedzielę dojdzie do pojedynku Arsenalu Londyn z Tottenhamem Hotspur. Robin van Persie uważa, że to kluczowy mecz i Kanonierzy muszą go wygrać. Jednak podopieczni Arsene'a Wengera przegrali dwa ostatnie spotkania - z Sunderlandem oraz AC Milanem i nie są w najwyższej dyspozycji.

- Czy jest łatwiejszy sposób na poprawienie sobie humorów niż zwycięstwo nad Tottenhamem? Wiemy, że wygrana jest absolutnie niezbędna - powiedział Robin van Persie.

Steven Gerrard: Musimy zdobyć Puchar Ligi

Przed ogromną szansą stoi Liverpool FC na odniesienie zwycięstwa w Carling Cup. W niedzielnym finale The Reds zmierzą się z zespołem z The Championship Cardiff City.

Wszyscy wykonali fantastyczną pracę, żebyśmy dotarli na Wembley. Teraz musimy wykonać trudną część i pokonać Cardiff. Minęło dużo czasu odkąd ostatni raz graliśmy finał na Wembley. W 2006 roku ostatni raz graliśmy w finale krajowych rozgrywek. To czas, by piłkarze zagrali dobrze i zdobyli puchar - powiedział kapitan drużyny Steven Gerrard.

Arszawin ostatecznie wypożyczony

Arsenal Londyn zgodził się ostatecznie na wypożyczenie Andrija Arszawina do Zenita Sankt Petersburg. Rosjanin występował już w tym zespole zanim przeszedł na Emirates Stadium.

W ostatnim czasie rzadko pojawiał się w podstawowym składzie Kanonierów, a chce się dobrze przygotować do Euro 2012. Został wypożyczony do końca sezonu, ale całkiem możliwe, że dla Arsenalu już więcej nie zagra.

Samba odszedł z Blackburn

Aż 12 milionów funtów otrzymało Blackburn Rovers za Chrisa Sambę. Tyle w ostatnim dniu okienka transferowego wyłożył na tego zawodnika rosyjski klub Anży Machaczkała.

W styczniu inne zespoły próbowały ściągnąć go do siebie, jednak drużyna z Ewood Park sukcesywnie odrzucała kolejne propozycje. 27-letni stoper podpisał z nowym zespołem czteroletni kontrakt.

De Gea coraz pewniejszy siebie?

Bramkarz Manchesteru United David de Gea jest coraz pewniejszy siebie - taką opinię o Hiszpanie wydał Johnny Evans, defensor Czerwonych Diabłów.

- W sumie to chyba dobrze, że David nie mówił na początku po angielsku. Wyglądało to tak, że przyjeżdżał na trening i nic mu nie przeszkadzało. Robił tylko swoje. Było tak, ponieważ nie był w stanie zrozumieć tego, co się działo wokół niego - mówi Evans po czym dodaje: - Teraz widzimy i słyszymy go w szatni, gdyż bariera językowa została złamana. Żartuje i nie boi się uczestniczyć w rozmowach w szatni. To mu pomaga się zadomowić.

Cleverley znów kontuzjowany

Sir Alex Ferguson ma nadzieję, że kontuzja Toma Cleverleya nie jest poważna. Pomocnik Manchesteru United doznał jej w czwartkowy wieczór w pojedynku Ligi Europejskiej z Ajaxem Amsterdam.

Młody zawodnik MU nabawił się urazu stopy i został zmieniony przez Paula Scholesa. Teraz przejdzie dokładne badania, które wykażą, jak poważny jest to uraz. - Nie uważamy, żeby to było coś poważnego - ocenił Ferguson.

Craig Bellamy: Zmieniłem się

Craig Bellamy przyznał, że nie jest już tym samym piłkarzem co kiedyś, który tracił kontrolę nad swoim zachowaniem na boisku. Walijczyk bardzo często zapominał o grze i wdawał się w bezsensownie pyskówki czy przepychanki. Teraz jest zupełnie inaczej.

-  Futbol to moje hobby i cieszę się nim codziennie. Jestem naprawdę zaangażowany. Teraz jestem w stanie kontrolować swoje zachowanie. Kiedyś było inaczej - powiedział Bellamy.

Źródło artykułu: