Fornalik po meczu z Lechem: Mogło być różnie

Ruch Chorzów pokonał Lecha Poznań 3:0. Jak zauważył po spotkaniu szkoleniowiec Niebieskich Waldemar Fornalik, spotkanie mogło się potoczyć różnie. Wszak goście dwukrotnie trafiali w słupek bramki Michala Peskovicia.

Michał Piegza
Michał Piegza

Wygrana 3:0 nad Lechem, wbrew tamu co mówi wynik, nie była dla Ruchu łatwa. Niebiescy dwa gole zdobyli po stałych fragmentach gry. Jednak kluczem do zgarnięcia trzech punktów było coś innego. - Powiedziałem na odprawie, że to czy Lech będzie miał szansę odbicia się po ostatniej porażce będzie zależało w dużej mierze od naszej dyspozycji, ustawienia i agresywności. Stało się tak, jak zakładaliśmy. Nie pozwoliliśmy gościom na zbyt wiele i wygraliśmy. Nie spodziewaliśmy się jednak, że zwycięstwo będzie aż tak okazałe - cieszył się Waldemar Fornalik, który docenił rywali. - Czapki z głów za to co pokazywał po indywidualnych akcjach Rudnevs. Widać, że jest to zawodnik najwyższej klasy. Ten mecz mógł się przez to różnie potoczyć - dodał trener Niebieskich.

Po meczu szkoleniowiec Ruchu nie chciał rozmawiać na temat zwolnienia z Lecha trenera Jose Mari Bakero. - To nie jest mój problem - uciął szkoleniowiec. - Cieszę się z naszej wygranej. Ozdobą tego spotkania była przepiękna bramka Marka Zieńczuka. Były również fragmenty, gdzie graliśmy bardzo swobodnie, dobrze operowaliśmy piłką w trudnych warunkach - komplementował zespół Waldemar Fornalik. - Szkoda tylko niepotrzebnej czerwonej kartki Gabora Straki - dodał na koniec trener.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×