Piłkarska reprezentacja Polski na otwarcie Stadionu Narodowego w Warszawie bezbramkowo zremisowała z Portugalią. Mecz z trybun oglądał praktycznie komplet publiczności. Na obiekcie zgromadziło więc około 55 tysięcy widzów. - Ten stadion jest super. Fajnie się na nim grało, robi on wrażenie. W czerwcu spotykamy się tu ponownie tylko, jak sądzę, wynik będzie troszeczkę lepszy - mówił po meczu Marcin Wasilewski. Właśnie bowiem w Warszawie, 8 czerwca o godzinie 18:00, Polacy w meczu otwarcia Euro 2012 zmierzą się z Grecją.
Wszyscy kadrowicze byli zachwyceni stadionem. - Stadion robi wrażenie. Bardzo fajnie się na nim trenowało, a potem rozgrywało mecz. Oby takich obiektów jak najwięcej. Chętnie się gra na takich stadionach - powiedział Ireneusz Jeleń. - Cieszmy się z tego, ze mamy taki stadion. Jest on super. Mamy super stadiony w Polsce i czekamy na Euro - dodał Jakub Błaszczykowski, kapitan biało-czerwonych.
Nowy obiekt spodobał się także Sebastianowi Mili. - Fantastyczny. Nie mogę uwierzyć, że to jest nasz obiekt i przyszło na niego tylu kibiców. To coś niesamowitego i fantastycznego. To wielki zaszczyt dla zawodnika, że mogłem w środę zagrać - powiedział kapitan Śląska Wrocław. Mila swoje mecze w drużynie wicemistrzów Polski rozgrywa na innym stadionie, który także będzie areną zmagań podczas mistrzostw Europy. - Ten obiekt to Stadion Narodowy. To są inne miłości, jak już parę razy mówiłem. Inaczej się kocha dziewczynę, a inaczej siostrę. Tak samo jest ze Stadionem Narodowym i stadionem na którym gra Śląsk Wrocław - wyjaśnił pomocnik.
Stadion Narodowy ma szczególne znaczenie dla Wojciecha Szczęsnego. - Cieszę się z niego przede wszystkim dlatego, że przez 16 lat mieszkania w Warszawie, przejeżdżając przez tę okolicą, widziałem to, co tutaj stało czyli raczej ruderę starego stadionu, co było po prostu smutne. W takim miejscu w Warszawie powinna być wizytówka miasta, jaką teraz z pewnością jest Stadion Narodowy - podkreślił bramkarz. Jak sam przyznał jemu z nowych stadionów szczególnie podobają się te w Gdańsku i właśnie w stolicy kraju.
- Debiut stadionu trzeba ocenić bardzo pozytywnie. Atmosfera była fajna, nie rewelacyjna, bo nie strzeliliśmy bramki, więc kibice nie mieli się z czego cieszyć. Oceniam ją jednak pozytywnie - dodał zawodnik Arsenalu Londyn.
Inni kadrowicze Franciszka Smudy nieco inaczej ocenili atmosferę na obiekcie podczas meczu. - Stadion jest super, wiadomo. Mam nadzieję, że atmosferka na Euro będzie troszeczkę lepsza, że będzie głośniej, doping będzie cały czas. Wiadomo, że kibice, którzy byli na stadionie chcieli go zobaczyć. Było dużo rodzin i tak dalej. Miejmy nadzieję, że w tych następnych spotkaniach będzie taka atmosfera typowo zagrzewająca do walki - powiedział Adrian Mierzejewski.
- Myślę, że kibice jeszcze będą się rozgrzewać i ten punkt kulminacyjny będzie 8 czerwca, gdzie będą naszym dwunastym zawodnikiem i zrobią tutaj kocioł z zespołów, które będą tutaj przyjeżdżać na mecze przeciwko nam - dodał Wasilewski.
Wojciech Szczęsny bronił natomiast kibiców. - To był pierwszy mecz na tym stadionie. Ciężko jest kibicom nagle zgrać się i śpiewać. Myślę jednak, że były momenty, kiedy atmosfera była świetna. Myślę, że kibice fajnie zachowali się podczas hymnu Portugalii, kiedy klaskali - podkreślił młody bramkarz. W samych superlatywach o nowym obiekcie wypowiadał się także Franciszek Smuda. Kibicom za gorącą owację dziękował także Kamil Grosicki. - Bardzo miło było mi, jak kibice skandowali nazwisko. Atmosfera jest super. Mam nadzieję, że na Euro to już w ogóle będzie masakra - powiedział piłkarz.