Wiele wskazuje na to, że doświadczony Marcin Malinowski zagra w niedzielnym meczu z Jagiellonią. Pomocnik Niebieskich od pierwszego wiosennego spotkania narzekał na ból w kolanie. Uraz nie był poważny, ale wykluczył "Malinę" z udziału w pojedynku z Lechem.
Przed spotkaniem w Białymstoku, po czerwonej kartce dla Gabora Straki, w środku pola Ruchu powstała luka. Okazuje się jednak, że Malinowski będzie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz i na północ Polski udał się wraz z resztą drużyny.
W Chorzowie został za to Andrzej Niedzielan, który wciąż pracuje nad formą. W najbliższym czasie czekają Niebieskich mecze co kilka dni i nie można wykluczyć, że wówczas "Wtorek" zacznie pojawiać się w składzie Ruchu.
Dodajmy, że do Białegostoku Niebiescy wybrali się... pociągiem. - Koleją dojedzie się na północ Polski dużo szybciej niż autobusem. Piłkarze są mniej zmęczeni podróżą - stwierdził Waldemar Fornalik. Po meczu do Chorzowa Niebiescy wrócą już jednak autobusem, który wcześniej wyjechał do Białegostoku z bagażami.
Mimo, że w tabeli ligowej dużo wyżej od gospodarzy są Niebiescy, to statystyki przemawiają na korzyść Jagi. Gracze z Białegostoku wygrali z Ruchem trzy ostatnie mecze rozgrywane na własnym stadionie. Po raz ostatni punkt z Podlasia Niebiescy wywieźli w 24 listopada 2007 roku (remis 1:1). Z kolei w Białymstoku chorzowianie wygrali ostatnio w rozgrywkach ówczesnej drugiej ligi. 24 maja 2006 roku Ruch prowadzony przez duet Marek Wleciałowski - Tomasz Fornalik zwyciężył 2:0. Z kolei w ekstraklasie chorzowianie po raz ostatni wygrali na boisku Jagiellonii 29 sierpnia 1992 roku (zwycięstwo 3:0).