Krzysztof Ostrowski: Przed meczem jest trochę sentymentów

W meczu 20. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Widzew Łódź zmierzy się przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław, czyli dotychczasowym liderem tabeli. Dla jednego z widzewiaków, Krzysztofa Ostrowskiego mecze ze Śląskiem są szczególne, bowiem jest on byłym zawodnikiem zespołu z Dolnego Śląska.

- Na boisku nie ma sentymentów. Człowiek nie myśli o tym podczas meczu. Od pierwszego gwizdka sędziego skupiam się tylko na spotkaniu, nie patrząc czy gram przeciwko moim kolegom. W pewnym sensie jest to inny mecz dla mnie, ale nie sądzę, żeby przeszkadzało mi to na boisku - przyznał Krzysztof Ostrowski, zawodnik Widzewa Łódź.

Widzew Łódź w pierwszym wiosennym spotkaniu przegrał przed własną publicznością z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1. Jednak już w następnej kolejce ograł bez najmniejszych problemów warszawską Polonię. - Wszystko idzie to w dobrym kierunku. Podczas pierwszego spotkania nie wyglądaliśmy zbyt dobrze fizycznie, co było spowodowane epidemią w drużynie. Jakiś wirus nas dopadł i mieliśmy małe problemy. Gdy zażegnaliśmy ten problem w meczu z Polonią, dużo biegaliśmy, dobrze graliśmy i było widać, ze mamy zdrowie. Na tle Polonii pokazaliśmy się bardzo dobrze i jesteśmy groźnym zespołem - powiedział Ostry.

Nieco gorzej od Widzewa prezentuje się na razie Śląsk, który wiosną nie wygrał jeszcze ani jednego meczu. Natomiast w ostatniej kolejce przegrał wysoko, bo aż 0:4, z Legią Warszawa. - Wyniki na pewno nie pokazują tego, co Śląsk potrafi. Jest tak, że czasami dobrze się zaczyna, a gorzej kończy albo na odwrót. Czasami jedną rundę gra się dobrze, a później gra się gorzej. A czasami źle się zaczyna, a dobrze kończy. Także ja bym Śląska nie skreślał, bo dalej jest liderem. Przyjeżdża teraz do nas i na pewno utrudnimy mu życie. Zobaczymy, runda cały czas trwa - uważa.

Czy zdaniem rodowitego wrocławianina, jego były klub ma szanse na zdobycie mistrzowskiego tytułu? - Dla mnie najładniejszą piłkę prezentuje w chwili obecnej Legia Warszawa. Ale tak jak mówiłem wcześniej, to są tylko statystyki i inne rzeczy. Życie pokazuje, ze jest zupełnie inaczej. Legia potrafiła zagrać super mecz w pucharach, a w lidze przegrała. Także jest to inny świat. Dla mnie sprawa mistrzowskiego tytułu jest wciąż otwarta - mówi.

Wszystko wskazuje na to, że w niedzielę na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi szykuje się niezwykle emocjonujące spotkanie. Czy Widzew ma szansę wygrać ze Śląskiem? - Damy radę wygrać ze wszystkimi. W naszej lidze każdy może wygrać z każdym. To jest kwestia tylko i wyłącznie dnia, dyspozycji i  tego, co siedzi w głowie - kończy.

Komentarze (0)