Ambitni Baskowie na Old Trafford, Man City rozbije pogromców Legii?

Już bez zespołów z T-Mobile Ekstraklasy zostaną rozegrane w czwartek pierwsze mecze 1/8 finału Ligi Europejskiej. Najciekawiej zapowiada się rywalizacja Czerwonych Diabłów z 4. zespołem Primera Division, Athletikiem Bilbao. Na boisku może pojawić się dwóch Polaków.

- Czeka nas bardzo trudne zadanie. Cała praca, którą wykonuje Athletic w tym sezonie, robi wrażenie - przyznaje sir Alex Ferguson. Niewiele brakowało, a United zabrakłoby w najlepszej "16". Czerwone Diabły przegrały bowiem w rewanżu z Ajaxem 1:2. - Zarówno w tym meczu, jak i w fazie grupowej Ligi Mistrzów popełniliśmy zbyt dużo błędów. Liczę, że teraz zacznie nam się lepiej wieść w Europie - dodaje menedżer. - Jesteśmy tak samo zdeterminowani, jak bylibyśmy występując w Champions League - zapewnia Michael Carrick. Innego zdania jest Patrice Evra: - Granie w LE jest zawstydzające. Nie mogę znaleźć słów, by opisać, co czułem po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Po czteromiesięcznej przerwie do gry wraca Anderson, natomiast pod znakiem zapytania stoi występ Toma Cleverleya. Athletic Bilbao w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze. W 25 meczach ligowych poniósł zaledwie 6 porażek, a Marcelo Bielsa ma w składzie takie gwiazdy jak Fernando Llorente, Iker Muniain, Javi Martinez czy Markel Susaeta. - Gdy wyszliśmy z grupy, nikt nie spodziewał się, że trafimy na zespół takiego kalibru jak Manchester United. To dziwne, że w tym roku nie powiodło im się w Lidze Mistrzów - twierdzi Martinez.

Nieco łatwiejsze zadanie czeka lidera Premier League, który zagra z osłabionym brakiem Eliasa, Oguchi Onyewu i Alberto Rodrigueza Sportingiem Lizbona. Citizens nie mają kłopotów kadrowych, a Roberto Mancini oszczędził w ostatnim meczu ligowym największe gwiazdy: Davida Silvę i Sergio Aguero. Manchester w 1/16 finału nie dał żadnych szans FC Porto (2:1 i 4:0), które w tabeli ligi portugalskiej ma aż 14 "oczek" więcej od Sportingu!

Mimo odpadnięcia w poprzedniej rundzie Ajaxu holenderska Eredivisie ma aż trzech przedstawicieli w walce o ćwierćfinał. Lider rozgrywek AZ Alkmaar podejmie ostatni włoski zespół w LE, Udinese Calcio. Jozy Altidore i spółka są niepokonani w europejskich pucharach od 9 spotkań, a w ostatnich 4 meczach dali sobie wbić tylko jedną bramkę. Z kolei Antonio Di Natale i koledzy spośród ostatnich 5 pojedynków w Lidze Europejskiej wygrali tylko jeden! Ciekawie zapowiada się potyczka Valencii z PSV. Drużyna Freda Ruttena w tym sezonie spisuje się świetnie, ale w ostatni weekend przegrała 2:6 z Twente i jej dyspozycja jest dużą niewiadomą. Prawdopodobnie tylko na ławce spotkanie rozpocznie Przemysław Tytoń. - Aż do niedzieli byli na czele swojej ligi, przegrali dopiero pierwszy raz u siebie. Grają typowy holenderski ofensywny futbol, wywierają presję na rywalach, więc łatwo mogą nas zranić - ostrzega trener Los Che, Unai Emery. Z kolei wspomniane Twente będzie faworytem przeciwko Schalke 04. Wpływ na to mają absencje najważniejszych graczy niemieckiego teamu: Klaasa-Jana Huntelaara, Jeffersona Farfana i Benedikta Hoewedesa.

Niewielkie szanse na występ ma Artur Sobiech, który przegrywa rywalizację z Mame Dioufem oraz Didierem Ya Konanem i, choć wyłączony z gry jest Mohammed Abdellaoue, zacznie mecz na ławce. Co ciekawe, Hannover 96 i Standard Liege spotkają się już po raz trzeci - w fazie grupowej lepsi byli Belgowie (0:0 i 2:0). - W tych meczach naprawdę nie radziliśmy sobie dobrze. W czwartek się to zmieni Teraz szanse stoją 50 do 50 - zapowiadają Lars Stindl i Christian Schulz. Pogromcy Wisły Kraków w 4 dotychczasowych meczach u siebie nie stracili ani jednego gola! Sentymentalny powrót na Vicente Calderon zaliczy Simao Sabrosa, który występował w Atletico w latach 2007-2010. - Jeśli strzelę gola, nie będę się zbyt efektownie cieszył. Ten klub wciąż dla mnie wiele znaczy, a w Madrycie mam licznych przyjaciół - zapowiada Portugalczyk. Los Colchoneros przed własną publicznością jeszcze nigdy nie przegrali z zespołem z Turcji (2 zwycięstwa i 3 remisy).
Program pierwszych meczów 1/8 finału Ligi Europejskiej:

czwartek, 8 marca

Atletico Madryt - Besiktas Stambuł, godz. 19.00

Metalist Charków - Olympiakos Pireus, godz. 19.00

Sporting Lizbona - Manchester City, godz. 19.00

FC Twente - Schalke 04 Gelsenkirchen, godz. 19.00

AZ Alkmaar - Udinese Calcio, godz. 21.05

Manchester United - Athletic Bilbao, godz. 21.05

Standard Liege - Hannover 96, godz. 21.05

Valencia CF - PSV Eindhoven, godz. 21.05

Komentarze (7)
avatar
Dzejson Vel Kramp
8.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hahahaa dzieci lepiej zamiast iść do buka kupcie sobie drożdżówkę lepiej na tym wyjdziecie znaffcy 
avatar
smok
8.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ekipy z Manchesteru nie powinny mieć problemów. 
Bodiczek
8.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Atletico Madryt - Besiktas Stambuł, godz. 19.00 2:0
Metalist Charków - Olympiakos Pireus, godz. 19.00 1:0
Sporting Lizbona - Manchester City, godz. 19.00
Czytaj całość
avatar
joker
8.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tez sądze że City już w pierwszym meczu zapewni sobie awans, United może mieć spore kłopoty z Athletic. Daje również duże szanse Alkmaar, które w Holandii spisuje się wyśmienicie, a Udinese ost Czytaj całość
JOHN ISNER DOLAS_
8.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Upatruje miesodzianki w meczu Sportingu z City.U siebie Portugalczycy mają duże szanse i jeżeli chcą w ygrac en dwumecz to u siebie musza wygrac i miom zdaniem to uczynią.Tosamo myśle i Bilbao Czytaj całość