Krzysztof Bąk: Nasza sytuacja na pewno jest trudna, ale nie dramatyczna

Będąca w coraz trudniejszej sytuacji Lechia Gdańsk zagra w sobotę kolejny mecz. Tym razem podopieczni Pawła Janasa zmierzą się w Zabrzu z drużyną Górnika. Obrońca biało-zielonych, Krzysztof Bąk liczy na rozegranie pierwszego spotkania ligowego w tym roku.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

W drużynie Lechii Gdańsk nie zagrają pauzujący za kartki Luka Vućko i Deleu. W związku z tym Krzysztof Bąk ma dużą szansę na wskoczenie do pierwszego składu. - Do meczu zostało jeszcze trochę czasu, dlatego spokojnie do tego podchodzę. Trener Janas ma kilka rozwiązań i różna może być konfiguracja pary środkowych obrońców. Do gry gotowy jestem ja, Sergejs Kożans i Rafał Janicki. Luka, wiadomo, pauzuje za kartki. Dlatego z naszej trójki zostanie wybrana para obrońców na to spotkanie - powiedział piłkarz, po czym dodał. - Jestem przygotowany na 100 procent. Grałem w sparingach, w meczach rezerw czy Młodej Ekstraklasy. Może nie jest to ten sam rytm meczowy co w T-Mobile Ekstraklasie, ale dla mnie było to dobre przetarcie. Żaden trening, nawet najbardziej ciężki i złożony, nie zastąpi tych minut, które się spędzi na boisku podczas meczu - zauważył wychowanek Polonii Warszawa.

Lechia Gdańsk w tym roku nie wygrała jeszcze meczu, więc w Zabrzu czeka ich duża presja. - Jak przychodziłem do Gdańska trzy lata temu, to na samym początku pobytu tutaj ciśnienie było znacznie większe. Byliśmy wtedy w dużo gorszej sytuacji i graliśmy znacznie gorzej. Utrzymaliśmy się w lidze dopiero po meczu w ostatniej kolejce. Teraz sytuacja na pewno jest trudna, ale nie dramatyczna. Musimy zrobić w Zabrzu wszystko, by strzelić jednego gola więcej niż przeciwnik i wygrać to spotkanie. Na pewno presja i ciśnienie przed tym meczem nie może nam przysłonić tego, jak mamy zagrać - stwierdził Bąk, który pamięta wygrany 2:1 mecz z Górnikiem, który odbył się jesienią. - Wygraliśmy w dramatycznych okolicznościach, zostawiając na boisku bardzo dużo zdrowia. Biorąc pod uwagę nasze przygotowanie fizyczne, uważam, że jesteśmy teraz w stanie z każdym przeciwnikiem zasuwać od 1. do 90. minuty. Pozostaje kwestia, by nasza gra się poprawiła i wróciła skuteczność - zakończył piłkarz w rozmowie z oficjalną stroną Lechii Gdańsk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×