Bydgoszczanie piłkarską wiosnę rozpoczną niedzielnym pojedynkiem z Olimpią Grudziądz. W składzie gospodarzy może zabraknąć dwójki kontuzjowanych zawodników. - Szans na występ Vladimira Kukola nie ma raczej żadnych. Natomiast drugi z kontuzjowanych zawodników, czyli nasz kapitan Łukasz Skrzyński bardzo chce zagrać i wyjść na boisko. Słowak podczas meczu z Chińczykami na cypryjskim zgrupowaniu doznał kontuzji stawu skokowego.
Opiekun Zawiszy jest również zadowolony z tego, że ma do dyspozycji właściwie dwie jedenastki i to praktycznie w każdej formacji. - Mamy kompletne zestawienie na wszystkie możliwe pozycje - obrony, pomocy i napastników i dwóch bramkarzy. Do tego w zasadzie dążyliśmy w okresie transferowym, aby ta kadra była dosyć wyrównana w swoim poziomie. To są naprawdę wymarzone warunki do pracy dla każdego szkoleniowca - dodał Kubot.
Jesienią bydgoszczanie byli rewelacją rundy. Wiosną powinno być jeszcze lepiej, bowiem drużyny prowadzone przez Janusza Kubota właśnie wtedy osiągają szczyt swojej formy. Nawet przy graniu systemem sobota-środa. - Dla nas nie powinno być to problemem. Po to właśnie mocno pracowaliśmy na zimowych treningach, aby być przygotowanym do takiego stanu rzeczy. Już jesienią mieliśmy ciężkie serie gier, ale w okresie letnim nie mogliśmy się tak do tego przygotować. Zwłaszcza, kiedy praktycznie codziennie przychodzili do nas jacyś nowi zawodnicy. Teraz po solidnym przepracowaniu okresu przygotowawczego to wszystko powinno zdecydowanie lepiej wyglądać w potyczkach o ligowe punkty.
Ważny będzie również początek wiosennej inauguracji. Jeśli bydgoszczanie zdobędą komplet punktów w starciach z Olimpią Grudziądz i Ruchem Radzionków później powinni mieć już z górki. - Powiem tak, że jest to również zależne od formy pozostałych drużyn. Tych spotkań zostało naprawdę niewiele, bo tylko czternaście. Jeśli ktoś na początku wiosny nie trafi z formą, może mieć później spore problemy z realizacją zaplanowanych celów. O ile wiem, Olimpia powoli wydobywa się z kłopotów zdrowotnych. Generalnie wszyscy zawodnicy powinni być do dyspozycji trenera Marcina Kaczmarka z wyjątkiem Marcina Kokoszki, który złamał nogę. U nas wszyscy zawodnicy jesienią dostali swoją szansę, bo nie ma tutaj ludzi przypadkowych - podsumował Kubot.