Robert Chwastek: Graliśmy pod górkę

Dolcan Ząbki grając na boisku rywala przegrał z Kolejarzem Stróże w swoim pierwszym meczu rundy wiosennej. Do przerwy znacznie lepiej prezentowali się gospodarze, zawodnicy przyjezdni natomiast rozkręcili się dopiero w drugiej połowie, choć pomimo kilku okazji, nie byli w stanie zdobyć bramki. Piłkarze Dolcanu jako jedną z przyczyn swojej porażki wymieniali kiepski stan boiska w Stróżach.

Do najlepszych zawodników Dolcanu Ząbki w tym meczu należał Robert Chwastek, który walczył ambitnie na całym boisku, starając się w trudnych momentach wziąć ciężar gdy na siebie. Były piłkarz Wisły Płock kilka razy zapoczątkował groźne akcje swojego zespołu, stwarzał kolegom szanse strzeleckie, a także samemu próbował pokonać bramkarza rywali. Na niewiele jednak się to zdało, bo w tym meczu przyjezdni mieli duży problem ze skutecznością. - Popełniliśmy sporo błędów, przede wszystkim w głupich sytuacjach daliśmy sobie strzelić dwie bramki, a sami nie zdobyliśmy gola. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, przyjechaliśmy tutaj zaprezentować się jak najlepiej i zdobyć trzy punkty ale najwyraźniej nie był to nasz dobry dzień - podsumował pomocnik Dolcanu.

Jako główną przyczynę nie najlepszego występu swojej drużyny, Chwastek wymienia jakość boiska na jakim przyszło im występować. - Nie ukrywam, że dużą przeszkodą w tym meczu było boisko. Pierwszy raz graliśmy tutaj i łagodnie mówiąc należy stwierdzić, że jest nierówne a dodatkowo pochyłe z jednej strony. Także jak Kolejarz w pierwszej połowie strzelał bramki to grał praktycznie z górki, my natomiast graliśmy pod górkę. W takiej sytuacji nieco inaczej zachowuje się piłka, nie byliśmy na to przygotowani i nie wiadomo było jak do niej się ustawiać - dodał 24-latek.

Po zmianie stron Dolcan prezentował się znacznie lepiej, jednak zawodnicy z Ząbek nie byli w stanie strzelić choć jednej bramki. - Prawdą jest, ze rozkręciliśmy się w drugiej połowie, byliśmy zdeterminowani aby wywalczyć remis, a może nawet zwycięstwo. Niestety nie udała nam się ta sztuka, pomimo zmiany stron. W naszych akcjach, było sporo dobrych zamysłów i ambicji lecz nie udało się przeprowadzić skutecznej akcji. Trzeba dodać, że gospodarze mieli też trochę szczęścia, a my tez nie mieliśmy łatwo, bo piłka zupełnie nas nie słuchała, odbijała się i nie spadała tam gdzie powinna - podsumował Chwastek.

- Był to dopiero pierwszy mecz wiosny, chcieliśmy wygrać ale się nie udało. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach pójdzie nam już lepiej, będziemy gromadzić cenne punkty i piąć się w górę tabeli - zakończył zawodnik.

Komentarze (1)
avatar
DariuszPortowiec
22.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
może by tak wreszcie spadek? :D