Tomasz Hajto: Ja z Ruchem nie przegrywam!

Tomasz Hajto, ligowy weteran i lider defensywy Górnika Zabrze wspomina przed zbliżającymi się Wielkimi Derbami Śląska mecze podobnej rangi w Niemczech i swoje dotychczasowe starcia z Niebieskimi. - Będzie w niedzielę trochę dobrej piłki, ale ja z Ruchem nie przegrywam – zadeklarował obrońca Górnika.

Tomasz Hajto z sentymentem wspomina swoje dotychczasowe derby z Ruchem Chorzów: - Zagrałem chyba w ostatnim meczu, kiedy na Górniku brakło biletów i ludzie stali pod kasami. W marcu 1994 roku, za trenera Kostki, wszedłem na 45 minut jako boczny pomocnik - powiedział popularny "Gianni w rozmowie ze Sportem.

Doświadczony obrońca wspomina także derby z Borussią Dortmund wówczas gdy grał jeszcze w Schalke: - Fani z Dortmundu wynajęli samolot z transparentem "Jak chcecie zobaczyć mistrzowską paterę to przyjedźcie do Dortmundu". Latała nad Gelsenkirchen. I to jest... fajne, bowiem w tej nienawiści nie przekracza się pewnych norm. Nie ma tragedii, bijatyk, ludzkich dramatów. Chciałbym takich czasów dożyć w Polsce - wspomina 36-letni obrońca Górnika Zabrze.

Rosły defensor zabrzańskiej jedenastki sprawiedliwie osądza także Wielkie Derby Śląska w sezonie 2007/08. Komentuje kontrowersyjnego karnego po domniemanym faulu Roberta Mioduszewskiego na Dawidzie Jarce i marcowe spotkanie na Stadionie Śląskim: - W Zabrzu byliśmy lepsi, ich bramkarz nie musiał w ten sposób interweniować. A ile punktów sędziowie nam zabrali? W Chorzowie wygrali zasłużenie. Byli lepsi. Dziś też mają dobry skład - przyznaje.

Z ożywieniem obrońca podchodzi także do niedzielnej potyczki Górnika z Ruchem: - Będzie w niedzielę trochę dobrej piłki, ale ja z Ruchem nie przegrywam. W końcu w przegranym meczu na Śląskim nie grałem - zakończył Hajto.

Komentarze (0)