Piątek w Serie A: Juve i Milan kłócą się o rekord, bramkarz Romy drży przed "Ibrą"

We Włoszech trwa dyskusja, czy Juventus przegrał we wtorek pierwszy mecz w obecnym sezonie. Fabio Quagliarella myśli o odejściu z Turynu. PSG jest zainteresowane Cristianem Chivu. Alexandre Pato wciąż nie może wrócić do zdrowia.

Juventus i Milan kłócą się o rekord

Do wtorkowego pojedynku półfinałowego Coppa Italia Juventus Turyn rozegrał w tym sezonie 31 spotkań i nie poniósł ani jednej porażki! W rywalizacji z Milan po 90 minutach było 2:1 dla Rossonerich, a ponieważ wcześniej na San Siro to Stara Dama wygrała 2:1, arbiter zarządził dogrywkę. W niej ekipa Antonio Conte zdołała doprowadzić do wyrównania.

- Jeśli bierzemy pod uwagę fakt, że spotkanie trwa 90 minut, Juventus został pokonany. Tak wynika z zasad futbolu - uważa wiceprezydent Milanu Adriano Galliani. - To, że odbyła się dogrywka, nie ma tutaj znaczenia. Juventusowi nie udało się utrzymać swojej passy - dodaje.

Innego zdania jest dyrektor sportowy Juve. - Jeśli dochodzi do dogrywki, wtedy mecz trwa 120, a nie 90 minut. Z całym szacunkiem, ale to wydaje się całkiem logiczne. Gdy Maxi Lopez trafił na 2:1 dla Milanu, wiedzieliśmy, że nie jesteśmy poza finałem i że zostało nam 30 minut dogrywki - przekonuje Beppe Marotta. Kompromisu póki co nie ma, ale La Gazzetta dello Sport uznała, że niesamowita seria turyńczyków wciąż trwa.

Stekelenburg boi się Ibrahimovicia

W sobotę dojdzie do hitowej konfrontacji Milanu z Romą. - Jesteśmy w stanie wygrać ten mecz - przekonuje Luis Enrique. By jednak rzymianie wyjechali z San Siro z kompletem punktów, konieczne będzie zatrzymanie lidera klasyfikacji strzelców Zlatana Ibrahimovicia. Czy to się uda, wątpi Maarten Stekelenburg.

- Ibra jest naprawdę bardzo silny, strzela mnóstwo goli. Wywalczył sporo trofeów, uważam go za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie - holenderski golkiper Giallorossich nie ukrywa, że obawia się konfrontacji ze Szwedem. Jesienią na Stadio Olimpico Rossoneri wygrali 3:2, a Zlatan dwukrotnie trafił do siatki.

Milan ma problemy z napastnikami

Filippo Inzaghi nie zagra przez najbliższe 3 tygodnie. Nie wiadomo natomiast, jak długo wyłączony będzie Alexandre Pato, który udał się do Atlanty w USA, by przejść specjalistyczne badania. - Pojawiły się pewne komplikacji, prognozy mówią o przerwie 2-3 tygodnich - oświadczyli Rossoneri. Pewne jest więc, że Brazylijczyka zabraknie w nadchodzącym dwumeczu z Barceloną.

Quagliarella myśli o transferze

Włoskie media sądzą, że Fabio Quagliarella po obecnym sezonie zmieni otoczenie. Doświadczony napastnik nie mieści się w koncepcji trenera Antonio Conte, a liczy na regularne występy. Zainteresowane usługami 29-latka mają być Fiorentina, Zenit St. Petersburg oraz Udinese i Napoli.

Gilardino odłoży sentymenty na bok

W niedzielę Genoa będzie podejmować w 29. kolejce Fiorentinę. Po raz pierwszy przeciwko swoim byłym kolegom zagra Alberto Gilardino. 29-latek po transferze spisuje się przeciętnie - rozegrał 7 meczów, w których zdobył tylko jednego gola i dołożył 4 asysty. - Nie zapominam o uczuciach związanych z Fiorentiną, ale w niedzielę zamierzam odłożyć sentymenty na bok. W Genui jestem szczęśliwy, chociaż nie pokazałem jeszcze pełni możliwości. Wierzę, że wkrótce mój transfer się zwróci - zapowiada reprezentant Italii.

PSG chce Chivu

Zdaniem włoskich mediów Paris Saint-Germain jest poważnie zainteresowane pozyskaniem Cristiana Chivu z Interu Mediolan. Fanem talentu Rumuna jest Carlo Ancelotti, a Leonardo nie mówi "nie". Doświadczony obrońca po sezonie będzie do wzięcia za darmo, ponieważ wygasa jego kontrakt z Nerazzurri. Inter wyraził chęć przedłużenia umowy, ale do podpisania nowego kontraktu jest bardzo daleko.

Nowy kontrakt De Sanctisa?

Dotychczasowa umowa Morgana De Sanctisa z SSC Napoli wygasa w połowie 2013 roku. - Jeszcze przed nadejściem lata zamierzamy przedłużyć kontrakt - przyznał agent doświadczonego golkipera. - Awans do finału Pucharu Włoch to znakomity punkt wyjścia. Aurelio De Laurentiis chce zatrzymać czołowych graczy takich jak Morgan i dokonać wzmocnień w składzie - przyznał Andrea Pastorello.

Źródło artykułu: