Michał Zieliński: Nie przypominam sobie takiej sytuacji

Bohaterem Górnika Zabrze w meczu 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Cracovią (3:1) był Michał Zieliński, który zdobył swoje pierwsze bramki dla śląskiego klubu.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

- Bardzo mnie to cieszy, że moje przełamanie przyszło w tak ważnym spotkaniu. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to mecz, który może nas przybliżyć do utrzymania - mówi Zieliński, który pierwszego gola zdobył w nieprawdopodobnych okolicznościach - w 43. minucie został po prostu trafiony piłką przez bramkarza Cracovii Radosława Cierzniaka tak, że futbolówka wpadła do bramki Pasów. Druga była już w pełni zasługą jego samego, kiedy wykorzystał z zimną krwią sytuację sam na sam z Cierzniakiem. - Nie przypominam sobie podobnej sytuacji. Radek się zagapił, być może mnie nie widział, próbował wybić piłkę i bramka była dość kuriozalna, ale gol to gol. Cieszę się, że drugi już był bardziej piłkarski - dodaje 28-letni napastnik Górnika.

Zieliński zdobył dole na 2:0 i 3:0. Wcześniej prowadzenie zabrzanom dał wracający po karze za udział w awanturze w barze Aleksander Kwiek. - Cracovia chciała atakować, a nam się dobrze gra z kontry. Wiedzieliśmy, że kiedy strzelimy drugą bramkę, to nawet trybuny nie pomogą Cracovii. W pełni zrealizowaliśmy założenia trenera i dlatego wygraliśmy. Jesteśmy bliżej utrzymania, ale każdy mecz do końca sezonu będzie ciężki - przekonuje Kwiek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×